Magenta 1859: w rękach bogini losu

Marcin Suchacki
Magenta 1859: w rękach bogini losu
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie

Opis

Wśród głuchego milczenia w całej brygadzie słychać było szept modlitwy, wymawianej z pokorą i nabożeństwem. Tu wąsaty sierżant, zawołany hulaka, mruczał półgłosem: »Kto się w opiekę poda Panu swemu«. Tam znów Węgier wzdychał i bijąc się w piersi wołał: »Istenem, az istenem…, tj. Boże, o Boże, zmiłuj się nad duszą moją«. Ówdzie pan porucznik, przed chwilą jeszcze w całym pułku za bezbożnika znany, szeptał dzwoniąc zębami: »Vater unser…«. Dalej pan kapitan półgłosem nucił pieśń nabożną: „O sancta Maria gratiae plena”. Ówdzie zaś w bojach posiwiały major odmawiał psalmy pokutne jak dziadek kościelny. Wszystko to razem wywoływało wrażenie ogromne, pełne grozy uroczystej, potęgującej się z każdą chwilą, a dosięgającej najwyższego szczytu wtedy, gdy kapelani pułkowi w komży i stule, z krzyżem w ręku, stanąwszy na boku kolumn, udzielali zgromadzonemu i do boju idącemu wojsku generalną absolucję. Wtedy wszyscy bez różnicy wyznania i przekonań, i zajmowanego stopnia, odkrywszy głowy, ze skruchą i przejęciem korzyli się przed Majestatem Boga. […] Wrzawa straszliwa napełniała powietrze. Nawoływania, słowa komendy, grzmiące tony trąbek sygnałowych, nareszcie bębnów bijących do ataku, świst kul karabinowych, burczenie ponad głowami przelatujących granatów, złowieszczy chrzęst kartaczy, rżenie koni, jęki rannych i słowa przekleństwa lub modlitwy w rozlicznych językach: francuskim, włoskim, arabskim, niemieckim, węgierskim i polskim, wszystko to – krzyżując się w powietrzu – tworzyło chaos straszliwy, pełen grozy....

Powyższy passus, zaczerpnięty ze wspomnień porucznika Władysława Kornela Zielińskiego, Polaka w służbie rakuskiej, wprowadza czytelnika w atmosferę towarzyszącą stoczonej 4 czerwca 1859 roku pod Magentą, na dalekim przedpolu Mediolanu, bitwie wojsk francuskich i sardyńskich z austriacką II Armią. Przedmiot walki stanowiło panowanie nad najbogatszą prowincją imperium Habsburgów, czyli ustanowionym w 1815 roku tzw. Królestwem Lombardzko-Weneckim.

Mapy: 2
Wstęp
I Dramatis personae
II Polacy w bitwie pod Magentą, 4 czerwca 1859 r.
III W rękach bogini losu
Aneksy
Bibliografia
Spis map

Data wydania: 2022-06-23
ISBN: 978-83-67111-30-0, 9788367111300
Wydawnictwo: INFORTeditions
Seria: Pola Bitew
Stron: 72
dodana przez: AnotherOne

Autor

Marcin Suchacki Marcin Suchacki
Urodzony w 1979 roku w Polsce
Marcin Suchacki - historyk i pisarz, wychowanek II LO im. Jana Śniadeckiego w Kielcach, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Pozostałe książki:

Chickamauga 1863: niespełniona nadzieja Konfederacji Custoza 1866. Bitwa bez zwycięzców Magenta - Custoza - Mentana 1859-1867 Magenta 1859: w rękach bogini losu Mentana 1867: bitwa o duchową przyszłość Europy Od Cedar Run do Sharpsburga 1862. Z dziejów walk w Wirginii i Marylandzie Od Custozzy do Loigny 1866-70. Z dziejów wojen o zjednoczenie Niemiec i Włoch Od Magenty do Meksyku 1859-1867. Z wojennych dziejów Austrii Od Nowej Francji do Łopuszna 1752–1915 Od Náchodu do Wersalu 1866-1871 Od Ober-Selk do Helgolandu 1864 Od Ober-Selk do Meksyku 1864–1867: z wojennych dziejów Austrii
Wszystkie książki Marcin Suchacki

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Magenta 1859: w rękach bogini losu nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Cytaty z książki

O nie! Książka Magenta 1859: w rękach bogini losu. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl