"Spoglądam teraz w lustro, stojące naprzeciw mojego biurka. Widzę swoje odbicie, swoją ciemną otyłą twarz nad ciemnym korpusem maszyny do pisania. Słoneczny pokój. Na dywanie drzemiący pies. Cisza, ciepło, wiosenna niedziela. Okna szeroko otwarte. Powiew wiatru. Moja twarz w lustrze. Krzywy uśmiech na twarzy. Mam ochotę wybuchnąć radosnym śmiechem. Ta moja płytkość, ta moja szalona prostota - okazuje się w gruncie rzeczy źródłem nieopisanej swobody" ( Z okładki ).