Mnóstwo pozytywnych opinii za granicą, huczne ogłaszanie jej wydania. Nie powiem poczułam się mocno zachęcona. Tym bardziej, że horrorowy klimat książki brzmiał bardzo intrygująco! No właśnie i tu dochodzimy do tego co chciałam wam przekazać od siebie - finalnie, wcale taki nie był. Ja go po prostu nie czułam. ,,Króliczek" Mony Awad okazał się dla mnie ogromnym rozczarowaniem.
Niestety muszę stwierdzić, że była to najgorsza książka, po jaką sięgnęłam w tym roku. Oczywiście na pewno znajdzie swoich zwolenników i to właśnie jest super, bo ilu ludzi tyle opinii. Nie odradzam wam czytania jej, ale jeśli macie podobny gust do mojego, też możecie poczuć się zawiedzeni, ale jeśli wam się podobała, to totalnie nie przejmujcie się moim zdaniem! ;)
Mi w tej książce nie grało wiele. Styl pisania, który od samego początku mnie męczył. Fabuła, która była bez sensu i nie sprawiała, że mam ochotę czytać dalej i dowiedzieć się, o co tutaj właściwie chodzi. Wybuchające króliki i makabra wykreowana w dość sztuczny sposób, nawet dla mnie, jako fanki kryminałów, również tych brutalniejszych, to było za dużo.
Jedyny aspekt, który podobał mi się w tej książce to poruszony motyw przyjaźni. Aczkolwiek też nie było to zrobione na tyle dobrze, że byłabym w stanie podnieść ocenę tej książki znacząco. W skrócie nie podobała mi się, dlatego też nie chcę się nad nią rozwodzić, bo wolę polecać wam te dobre książki.