Pewnego razu, dawno, dawno temu, żył sobie szanowany, miłościwy i forsiasty król. Rządził on swym królestwem sprawiedliwie, serce miał dobre, a forsy jak lodu. Miał córkę jedynaczkę, którą samotnie wychował po śmierci królowej – swojej żony, a jej matki. Królewna już od maleńkości była śliczna, jak nie wiem co, i wesoła jak 150. Chichocik królewny rozweselał nawet największych ponuraków. Każdy, kto usłyszał chichoczącą królewną, zaczynał się śmiać i szybko dochodził do tubalnego rechotu. Co z taką księżniczką zrobić? Zamknąć w wieży i czekać, aż pojawi się rycerz, który nie będzie przy niej tarzał się ze śmiechu. Kilku śmiałków odwiedza naszą bohaterkę…
Do lektury „Królewny z wieży” zachęcamy nie tylko młodych czytelników – na zakończenie opowieści zapraszamy was do wymyślania własnych historii, które zdarzyły się „dawno, dawno temu…”, a kibicami waszych zmagań będą bohaterowie znani z naszej opowieści. Autorzy „Królewny z wieży” to duet dobrze znany nie tylko młodym czytelnikom.
Do lektury „Królewny z wieży” zachęcamy nie tylko młodych czytelników – na zakończenie opowieści zapraszamy was do wymyślania własnych historii, które zdarzyły się „dawno, dawno temu…”, a kibicami waszych zmagań będą bohaterowie znani z naszej opowieści. Autorzy „Królewny z wieży” to duet dobrze znany nie tylko młodym czytelnikom.