Dynamiczna, ciekawa książka opowiadająca o zemście i walki... tak naprawdę pomiędzy złem i złem. Tutaj nikt nie jest bez winy, a postać, którą się lubi można w przeciągu kilku minut znienawidzić do szpiku kości. Podobnie działa to też w drugą stronę. Dużo tutaj biznesu, przekrętów i zwrotów akcji.
Ulubiona postać? Wylan. Podobała mi się kreacja jego postaci, był naprawdę ciekawy i można było się z nim zaprzyjaźnić. Poza tym współczuło mu się zwyczajnie sytuacji rodzinnej. Najmniej lubiana postać? Z bólem serca przyznam, że Nina. O ile w pierwszej części była naprawdę fajna, o tyle potem za bardzo zeszła w rolę męczenniczki i stała się irytująca. Poza tym miałam wrażenie, że autorce zabrakło trochę na nią pomysłu; no dobra, była zakochana w Matthiasie, była silna, ale jakoś... Brakowało mi jej przeszłości, czegoś, za co mogłam ją polubić. No cóż, zdarza się i tak.
Książce przyznaję taką ocenę, bo mimo wszystko jednak pierwsza część była ciekawsza. A tutaj... Było za dużo romansów, dużo scen było przegadanych, a głównie były to te najważniejsze. Jednak przyznam szczerze, że niczego więcej od tej książki nie oczekiwałam poza dobrą zabawą. To nie jest historia, która jakoś zmieniła mój światopogląd, wstrząsnęło czy coś. To po prostu kawał dobrej opowieści o szóstce zabijaków z Ketterdamu, których ciężko nie polubić. Polecam!