Bartłomiej Rot w swoim PRL-owskim kryminale odmalowuje stołeczny półświatek i rysuje wydarzenia, które doprowadziły do strasznych konsekwencji…
“Od trzech lat brał udział w każdej dużej kumulacji i za każdym razem liczył. że będzie to jego ostatni, bo zwycięski kupon.”
“Okazało się, że w tym świecie, świecie w którym przyszło żyć dwóm braciom, duże pieniądze można było albo wygrać albo ukraść, a Grzech zdecydował się na to drugie rozwiązanie.”
“W poniedziałki rano ludzie nie zauważają się jeszcze bardziej niż w pozostałe dni tygodnia. Wszyscy myślami jeszcze wśród błogich niedzielnych zajęć idą smutni tam, dokąd muszą.”
“Dzień po popijawie nie należy do dni łatwych, prostych i przyjemnych.”
“Jednakże niezmiennie, odkąd sięga hazardowa i ludzka natura, mężczyznę najbardziej może rozproszyć kobieta. Dlatego w kasynie nigdy nie brakowało pięknych kobiet. I to nigdy nie był przypadek.”