"Nie wszystkie marzenia trzeba spełniać. Czasem wystarczy tylko marzyć. Ze wszystkim i tak nie zdążymy. Zawsze będzie za wcześnie, za późno, za drogo albo w nieodpowiedniej chwili. Ważne, żeby z właściwymi ludźmi."
Przez uchylone okno urokliwej kwiaciarni wdarł się powiew ostrego, styczniowego powietrza. Pogrążona w myślach właścicielka nie zwróciła na to najmniejszej uwagi. Początek roku sprawił, że zastanawia się nad swoim życiem i małżeństwem. Wnioski, do których dochodzi, nie napawają optymizmem, więc powstaje pytanie: czy to już ten czas, by kopnąć w kalendarz, czy raczej dobry moment na gruntowne zmiany. Dobrze, że w takich sprawach może liczyć na syna i przyjaciółki od serca.
W codziennym pędzie życia, często zapominamy jak ważne są nasze plany, pragnienia i ich realizacja. A przecież: "Marzenia trzeba spełniać. I trzeba mieć ciągle nowe, żeby zawsze mieć jakiś cel.", O czym przypomina nam Monika Wawrzyńska. Jednak to niejedyne wartości, które odkrywamy pod solidną warstwą humoru. Czas, który spędzimy z bohaterkami, pokaże, że nie możemy bać się otworzyć na nowe i nigdy nie jest za późno, by zawalczyć o szczęście. Błyskotliwe dialogi, wyważony humor, a w tle zakład pogrzebowy...
Autorka z niebywałą łatwością łączy humor oraz naturalne ciepło tak, że zastanawiałam się czy płaczę ze śmiechu, czy wzruszenia. To barwna i klimatyczna komedia, z nutką nostalgii i pięknym obrazem przyjaźni.
Szczerze polecam.