Komu bije Big Ben. Brytyjczycy w sosie własnym

Bardzo dobra książka, pokazująca z wielu stron, jacy właściwie są Brytyjczycy. Niektóre rozdziały nie do końca do mnie przemawiały, niektóre dziwiły, zachwycały lub przerażały (jak ten, w którym autorka rozmawia z człowiekiem, chcącym zaprowadzić w Wielkiej Brytanii kalifat).
Dowiedziałam się mnóstwo o mieszkańcach Zjednoczonego Królestwa, takich rzeczy, o których nie miałam pojęcia, jak choćby o walkach o niepodległość Walii, w czasie których podkładano bomby, prawie jak IRA, ale w taki sposób, by nikogo nie zabić i o tym, że Waliczycy nie zapomnieli o swojej odrębności, choć ostatniego prawdziwego księcia Walii zabito w 1416 roku, o wyzysku stosowanym przez firmy zatrudniające ludzi na umowach zerogodzinowych, o telefonie zaufania dla młodych muzułmanów i prowadzonej w biednej dzielnicy seksedukacji, dzięki której drastycznie spadł wskaźnik nastoletnich ciąż.
Każdy rozdział, to rozmowa z kimś ciekawym, kto odsłania jakiś aspekt ich życia, podejścia do świata, historii.

 Bardzo dobra książka. Kończyłam ją w momencie, gdy WB opuszczała Unię Europejską. W książce jest też ten wątek, ale nie tylko. Autorka porusza bardzo wiele aspektów i większość w sposób interesujący.To dosyć szerokie spojrzenie na temat brytyjskości, ich szczególnej odmienności. Wiem jedno, jestem z tych co nie chcieliby mieszkać tam na stałe :-) 

Dobra, ale bardzo nierówna. Część rozdziałów była niezwykle pogłębiona, dokładna, za to inne stanowiły krótki opis, z którego raczej nie można było się dowiedzieć niczego więcej. Tematyka bardzo ciekawa, wykonanie trochę zawodzi.

Bardzo ciekawa książka, która pokazuje jak różni są mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Minusem jest brak zwolennika Brexitu, który pojawił się gdzieś z boku przy omawianiu innej osoby.