Philippa Gregory ma prawdziwy talent do opowiadania ciekawych historii, jej powieść czyta się jak porywający romans, ale i ciekawą powieść historyczną. Idealnie odwzorowała klimat tamtej epoki. Czytając tę książkę, przeniosłam się w czasie. Autorka nie szczędzi czytelnikom szczegółów opisując stroje noszone przez bohaterki, wnętrza pałaców, biesiady królewskie, dworskie życie i dworskie intrygi. Mimo, iż Gregory snuje swoją opowieść miejscami leniwie i spokojnie, to jednak akcja powieści ani na chwilę się nie zatrzymuje.
Dziwne to były czasy pełne dworskich konfliktów i intryg. Czasy, w których trzeba było być dobrym strategiem umiejącym przewidzieć co przyniesie największą korzyść. Czasy, w których trudno było określić komu i kiedy należy się lojalność. Wygląda na to, że, wbrew pozorom, najlepiej mieli ci najniżej urodzeni. Przynajmniej w kwestii moralności.
Książka bardzo mnie wciągnęła. Bohaterowie (w szczególności Anna Boleyn) to wzbudzali moją złość i irytację, to znów współczucie. Początkowo wydawało mi się, że akcja toczy się zbyt wolno, ale końcówkę przeczytałam jednym tchem. Także zdecydowanie polecam.