"Miłość to udręka" - zdaje się mówić w swojej powieści autorka. Jej bohater, Pierre, w młodości odtrącił miłość swojego życia. Wtedy uważał, że postąpił słusznie - tak mu nakazywało poczucie obowiązku wobec żony i dzieci. Dziś, po latach, nie jest pewien słuszności swego kroku. To uczucie - piękne i niespełnione - złamało mu serce. Cień Matyldy - kobiety, którą pokochał miłością dojrzałą, szaloną i gorącą - towarzyszy mu przez całe życie. Myśl o niej zabrała temu mężczyźnie spokój, sens i radość życia. Po 30 latach historia zatoczyła koło. Oto jego syn Adrien, mąż Chloe i ojciec dwóch córek, odszedł do innej kobiety. Posłuchał głosu serca, odważył się zrobić to, na co nie zdecydował się jego ojciec.
Autorka nie zajmuje stanowiska wobec tych dwóch skrajnych postaw. Interesuje ją stan ducha osób porzuconych i porzucających. W obu wypadkach - czy zadaje się cierpienie, czy się go doznaje - psychiczna udręka jest trudna do zniesienia.