"Naga jak Ewa i jakby mi tu spadła z nieba, stoi przede mną kobieta.
Być może nie anioł. Kobietą i aniołem mam być ja. W jej pozieleniałych oczach rośnie chyba cała ta łąka, a w jej myślach, być może, rozkwitają te same co we mnie nadzieje. Jednak.
Więc i ja stoję przed nią. Nagi ciałem, jawny w myślach. Mężczyzna..."
Być może nie anioł. Kobietą i aniołem mam być ja. W jej pozieleniałych oczach rośnie chyba cała ta łąka, a w jej myślach, być może, rozkwitają te same co we mnie nadzieje. Jednak.
Więc i ja stoję przed nią. Nagi ciałem, jawny w myślach. Mężczyzna..."