CYKL: "KLUB MATEK SWATEK" (TOM 1)
KMS - czyli Klub Matek Swatek (nie mylić z Konsulting Management Szkolenia - jak myślała jedna z bohaterek), to bardzo przyjemna książka z masą zwariowanych postaci (w niektórych przypadkach o równie zwariowanych nazwiskach, co tylko dodaje historii groteskowego smaczku).
Beata, matka Ani, desperacko pragnie szczęścia swojej 33 letniej córki (olaboga) singielki. O problemie wie przyjaciółka Beaty - Danuta (nałogowa palaczka), która w całą sprawę wtajemnicza swoje koleżanki z klubu KMS (m.in Jadwigę, Krystynę i... wróżkę Klarę Widzącą. I w tym momencie zaczyna się ich ambitny plan: mający na celu znalezienie Ani tego jedynego, który wsunie jej obrączkę na palec.
Ania natomiast, nic nie podejrzewająca w sprawie zamiarów swojej mamy, oświadcza pewnego dnia rodzicielce, że wzięła kredyt i kupiła małe, ciasne, ale WŁASNE mieszkanko i to jest powód jej wyprowadzki (drugim powodem jest przemożna chęć usamodzielnienia się i mający się wkrótce odbyć ślub jej brata). Matce w żadnym wypadku nie podoba się pomysł wyfrunięcia latorośli z rodzinnego gniazdka, ale nic na to nie może poradzić.
Wśród postaci przewijających się przez książkę są również: Fryderyk Szopa (nie mylić z Chopinem), według Beaty - partner Ani, według Ani - jej dobry znajomy i przyjaciel. Oryginalna i zakręcona przyjaciółka Matylda (oryginalna między innymi ze względu na jamajskie korzenie) zawsze spiesząca z dobrą radą. Dwóch mężczyzn Wi...