„Wrzeciono Boga” to pierwszy tom serii o tym samym tytule, które ostatnio miałam przyjemność czytać na przemian ze słuchaniem. Uwielbiam sagi, w których musimy przenieść się do czasów naszych pradziadów, jak i początków historii Polski. Uwielbiam tę determinację tamtejszej młodzieży i nie tylko za tym, żeby Polska była wolna no i przede wszystkim nasza Polska. To było moje pierwsze spotkanie z autorem, ale już wiem, że będę śledziła dalsze losy Kłoska i jego rodziny, jak i znajomych oraz inne pozycje, jakie autor napisze.
Książka zaczyna się od fantastycznej sceny miłosnej (sceny dozwolone dla wieku +18), której przygląda się wtedy trzynastoletni Teofil Kłosek. Ten moment będzie miał duży wpływ na chłopaka oraz na to, jak potoczą się losy innych mieszkańców wsi Brzozowo, która leży na Górnym Śląsku. Podczas czytania uwielbiałam ten śląski akcent i te teksty, które czasem śmiesznie brzmiały. Audiobook no niestety przeszkadzały mi ciągłe odniesienia do przypisów co powodowało hamowanie akcji, lecz z czasem przyzwyczaiłam się do tego i nie zwracałam uwagi, lecz początek był ciężki.
Książka i cała akcja, jaka ma miejsce to rok 1915 r. Górny Śląsk. Musicie wiedzieć, że śląska rodzina istniała naprawdę więc to jest dla mnie tym mega plusem, że ktoś taki żył i może wejść do naszych rodzin, życia poprzez przeczytanie tej pozycji. Opisów książki jest pełno, więc bardzo proszę zapoznajcie się, bo książka naprawdę warta każdej nieprzespanej n...