Bardzo przyjemnie napisana książeczka dla dzieci. Przystępny język, fajne dialogi, zwykłe zdarzenia z codzienności są tutaj tak przedstawione, jak najbardziej fascynujące przygody. Świetna lektura dla całej rodziny. Tytułowy Klakson to była fajna niespodzianka.
"-No, dobra, to mów, Olek, o co chodzi z tym klaksonem? - zapytałem, bo właśnie skończyłem swoje dzieło sztuki i mogłem zająć się już czymś innym.
Olek wydobył z kieszeni swoich wytartych dżinsów kawałek papieru, który wyglądał jak tajna mapa pirata. Rozwinął zwinięty w kwadrat papier na naszych oczach i rozpostarł, tak, żeby każdy mógł przeczytać:
KLAKSON – POSZUKIWANY – NAGRODA ZA ZNALEZIENIE – 2000 złotych!!! Pod ogłoszeniem widniał numer telefonu, pod który miał zatelefonować szczęśliwy znalazca cennej zguby."
Największa sympatię wzbudził u moich dzieciaków Julek, który tak dbał o swoje nowe trampki, że leciał do sklepu po wodę mineralną, żeby je wyczyścić. Cała piątka przyjaciół została dobrze opisana, tak, że można ich było sobie wyobrazić i poczuć, jakby się ich poznało naprawdę w życiu.