❗TW: ped*filia, gw*łt, brutalne opisy, przemoc, przekleństwa, sceny er*tyczne, śmierć
Widziałam same wysokie oceny, specjalnie po nią pojechałam na targi i zdecydowanie nie żałuję. A nawet mam nadzieję, że autor napisze kolejny thriller.
Zamysł na fabułę wydał mi się ciekawy i niespotykany. Myślę, że każdy kiedyś zastanawiał się, jakby to było móc samemu wymierzać sprawiedliwość, a ta książka na to niejako pozwala. Z jednej strony mogłam wczuć się w osobę wymierzającą brutalne kary, co dawało uczucie satysfakcji, a z drugiej wywoływało myśli, czy takie wymierzanie sprawiedliwości jest sprawiedliwe, czy nie sprawia, że bohater staje się takim samym przestępcą jak jego ofiary. Książka należała do tych brutalnych i krwawych, szczególnie pod koniec, mimo że był to thriller psychologiczny, ale również do tych dających satysfakcję i - wbrew tematyce - rozrywkę.
Dużo było o życiu bohatera, jego relacjach z byłą żoną, córką, współpracownikami - ale było to idealnie wyważone, nie sprawiło, że czułam się jakbym czytała nudną obyczajówkę, a pomogło zżyć się z bohaterami. Podobało mi się to, że była to książka typu ,,pokaż, a nie opisz", bohater (nie pamiętam imienia) faktycznie pracował, skomplikowane relacje były widoczne, a nie wyłącznie wspomniane w krótkim zdaniu, co często się nie zdarza.
Zaskoczyło mnie też przemyślenie szczegółów, bo to jest to, co uwielbiam. Zbrodnie były zaplanowane, bohater miał świadomość, że coś może pójść nie tak, gd...