Kiedy pod koniec 1961 roku nawiązywali ze sobą kontakty listowne, Dedecius - po spektakularnym sukcesie swojej antologii polskiej poezji powojennej Lektion der Stille - stał u, a właściwie już w progu swojej mającej potrwać półwiecze kariery translatorskiej. Różewicz natomiast był wówczas pisarzem o ustalonej w Polsce randze "młodego klasyka" - jego wczesne tomiki poezji uznano za przełomowe, stworzył też już swoje najbardziej rewolucyjne dzieło - Kartotekę. Połączyło ich głębokie powinowactwo dusz, obejmujące także ich rodziny, czego wymownym świadectwem są zachowane listy. Nie były one pisane z myślą o przyszłej publikacji. Z czasem stawały się coraz bardziej intymne, nacechowane szczerością i swobodą, jaka jest możliwa tylko między prawdziwymi przyjaciółmi. Półwiecze tego epistolarnego dialogu, swoista kronika życia i twórczości obydwu mistrzów słowa, jest także refleksem powojennego dialogu polsko-niemieckiego: "Piszemy prywatnie naszą historię stosunków polsko-niemieckich - pisał Różewicz w lutym 1993 roku. - Bez polityków i Kościołów".