Kamienny krąg /op.mk./

Po kryminale "Purpurowe rzeki" to moje drugie spotkanie z twórczością autora. Książka ma skrajne opinie, jedni są zachwyceni, drudzy nie. Ja należę do tej pierwszej grupy. Fabuła jest ciekawa i pełna tajemnic, nic nie jest takie jak się wydawało od początku a końcówka wbiła mnie w fotel. W tej powieści świat materialny przeplata się z tym duchowym. Te tajemnicze zjawiska dodały książce magicznego klimatu.

Polecam osobom,które wierzą, że poza materialnym światem istnieje inny wymiar. Nie nudziłam się ani przez chwilę śledząc losy bohaterów, w powieści Grange przedstawił także relacje panujące między rodziną, pokazał jak osoba mająca trudne życie próbuje stawić czoła trudnościom. Czas spędzony z lekturą uważam za udany i nie mogę się doczekać kolejnej książki autora.

Następny thriller tego pana, mogę stwierdzić - "Ma wyobraźnię".
Młoda Diana, nie może mieć dzieci, adoptuje więc tajskiego chłopca, wraca do Paryża, parę dni później w skutek wypadku chłopczyk jest na skraju śmierci. W szpitalu zjawia się lekarz, który pomaga chłopcu, sam gnie. Czy to jakiś spisek, co z tym wszystkim wspólnego mają szamani z Mongolii.
Jak w poprzednich powieściach, wiele tajemnic, dużo zbrodni, a fabuła no cóż - thriller pełną parą :-)

Zgadzam się z przedmówcą. Książka jest dobra, można przeczytać, ale to nic specjalnego. Luki w fabule i zbyt wyidealizowana (według mnie) główna bohaterka, która niemalże w pojedynkę obaliła Tokamak.Fakt faktem, dzięki tej książce zainteresowałam się Mongolią ;).

Interesująca acz nieporywająca...