Zimnowojenna historia i współczesne dochodzenie w sprawie morderstwa przed wielu laty - nieoczekiwanie powracają czasy dawno i słusznie minione...
Słynne Kleifarvatn, islandzkie jezioro znajdujące się niedaleko dawnej bazy armii amerykańskiej, od jakiegoś czasu się kurczy. Jest wiosna, na odsłoniętym dnie zostaje znaleziony szkielet z dziurą w czaszce. Na miejscu pojawia się Erlendur wraz z ekipą. Ku swemu zdziwieniu funkcjonariusze policji odkrywają, że do ludzkich szczątków przywiązane jest tajemnicze urządzenie. Po szczegółowych badaniach okazuje się, że to aparatura nasłuchowa, wyprodukowana w latach 60. w Związku Radzieckim. Erlendur i jego ludzie prowadzą żmudne śledztwo, które przenosi nas w nieodległe przecież czasy zimnej wojny. Mimo że w powieści pojawi się wątek szpiegowski, Jezioro nie jest typową powieścią z tego gatunku. Kryminalna fabuła przypomni o ponurym totalitaryzmie, o bezbronności małych krajów, pozostających w strefie wpływów wielkich mocarstw...