Czy macie tak, że bardzo nastawiacie się na jakąś książkę, a później jesteście rozczarowani? Ja niestety ostatnio tak miałam z książką "Jęk zamykanych bram" @wojciech_wojcik_pisarz
Do szpitala w wyniku pobicia trafia Aleksander Maj, wkrótce inny pacjent znajduje go z poderżniętym gardłem. Lekarka, która była na dyżurze postanawia powiadomić rodzinę o śmierci Maja, jednak osoba podana przez pacjenta zaginęła. Rodzinę Arka szuka także jego znajoma z pracy, Edyta, której zostawił na przechowanie sporą sumę pieniędzy. Właściciel klubu, w którym pracował zmarły, zleca wyjaśnienie zagadki zabójstwa byłemu policjantowi.. Czy uda się rozwiązać zagadkę dlaczego zginął Arkadiusz Maj?
Miałam do tej książki bardzo wielkie oczekiwania. Tak naprawdę nie wiem, dlaczego, bo nawet nie znam twórczości autora. Niemniej jednak liczyłam na wielkie WOW, no niestety nie tym razem.
Książka bardzo mi się dłużyła i czytałam ją cały maj. Nie przypadli mi do gustu bohaterowie, żaden nie skradł mojego serca. Według mnie za dużo było osób, które próbowały dowiedzieć się kim był Maj, a te poszukiwania nie wyjaśniały niczego.
Moim zdaniem książkę można było zdecydowanie skrócić, a sens zostałby zachowany.
Chociaż nie powiem, zakończenie troszkę wynagrodziło mi całość. Ale niestety nie na tyle, żebym książka powaliła mnie na łopatki.
Niemniej jednak pióro autora przypadło mi do gustu, dlatego w przyszłości sięgnę po inne książki.