Ogólnie bardzo mądra książka, w oryginalny sposób mówiąca o tym, że miłość jest w życiu najważniejsza (w przeciwieństwie do łopatologicznej "Bridy"). Nie pasuje mi tylko do Coelho zbyt nachalne wspominanie o seksie, traktowanie tej sfery życia zbyt poważnie, uznawanie jej za najważniejszą część miłości. Jakoś mi to nie współgra z ogólnym pojmowaniem tego pisarza jako człowieka piszącego dotychczas o duchowości, poezji. Coelho napisał, że jest to historia oparta na faktach, ze opowiedziała mu ją dziewczyna, która była pierwowzorem Marii. Jestem gotowa w to uwierzyć, bo nie sądzę, by mężczyzna, jakim jest bez wątpienia Paulo, tak doskonale znał myśli i uczucia kobiety. Są one opisane bardzo dobrze, dogłębnie, przekonująco, choć nie mogę stwierdzić, czy kobieta taka jak Maria myślałaby i postępowałaby właśnie w ten sposób - nie potrafię postawić się na jej miejscu. Odetchnęłam z ulgą, gdy ostatecznie bohaterka dokonała tego, a nie innego wyboru - już się bałam, że postąpi inaczej. A to świadczy o tym, że przejęłam się jej losem, że mnie przekonała do siebie, wzruszyła. Nie przeczytam tej książki nigdy więcej, ale cieszę się, ze ją poznałam.
http://zielonowglowie.blogspot.com/