„Inna opowieść wigilijna” nawiązuje do dobrze nam znanej „Opowieści wigilijnej” Dickensa, jednak jej akcja osadzona jest we współczesnym Seattle. Okazuje się, że duchy mają tutaj naprawdę dużo do zrobienia i świetnie się odnajdują w naszych czasach. Ba! Nawet potrafi nieźle namieszać w życiu Amerykanów.
Cała fabuła łudząco przypomina pierwowzór jakim jest „Opowieść wigilijna” jednak jej nowa odsłona skradła moje serce. Całość napisana jest bardzo lekko przez co książkę czyta się szybko i przyjemnie. Nie brakuje tutaj sarkazmu, czarnego humoru bohaterki i śmiesznych sytuacji. Wszystko jest naprawdę inteligentne i co najważniejsze nie brakuje przesłania, które już dobrze znamy.
Autorka stopniowo wprowadza nas w świąteczny klimat i w genialny sposób obrazuje nasze zabiegane życie, gdzie konsumpcjonizm i kariera rządzą światem, a święta zeszły na dalszy plan. Nasza główna bohaterka to typ karierowiczki i pracoholika, który nie znosi świąt. Łudząco przypomina tym Scrooge’a, który pojawia się także w tej powieści, jako duch. To z jego pomocą Monica bardzo powoli przechodzi przemianę, która odmienia jej życie. Wszystko to nie zostało pozbawione magii czego tak bardzo się obawiałam za co z całego serducha dziękuję autorce.
„Inna opowieść wigilijna” sprawiła mi wiele przyjemności. Nadała starej powieści zupełnie nowy charakter, ale nie zapomniała o głównym przesłaniu. Książka napawa nas nadzieją i ukazuje, jak my ludzi...