Kurcze naprawdę spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Myślałam że dostanę horror z elementami historycznymi, a tu ani historii, ani obiecanych wampirów. Słowo wampir może było użyte w książce 2 razy, rzekomy wampir nie zachowywał się jak wampir, nie mówię ze jestem jakimś specjalistą, ale kurde no oprócz małej wspominki że nie da się go tak łatwo zabić nie byłabym w stanie stwierdzić czym on jest. No i tak samo nie mam pojęcia gdzie jest to wartkie tempo i nagłe zwroty akcji które zostały obiecane w opisie. Czytało się ją ciężko, w ogóle nie mogłam się na niej skupić, nie wiem czy to wina tłumaczenia czy po prostu tak miało być ze względu na epokę w jakiej książka się niby znajduję. Plus niestety nie wiem czy to tylko moja książka tak miała czy co, ale brakowało mi 17 kartek w środku książki haha. Drugą część przeczytam, bo już mam kupioną, zobaczymy co z tego będzie, mam nadzieje ze będzie troszkę lepsza