Każdemu kto czytał „Czerwień rubinu” nie jest obce nazwisko Saint-Germain. Hrabia który pociąga za wszystkie sznurki, który posiada ogromną wiedzę, autorytet i dodatkowo potrafi być naprawdę straszny. Kerstin Gier zarysowała charakter tego mężczyzny jako dość nieprzyjemny i egoistyczny, jaki on jednak był naprawdę?
Sięgnęłam po „Hotel Transylvanię”, właśnie z powodu hrabiego. Po lekturze „Czerwieni rubinu” nie lubiłam tego tajemniczego mężczyzny, więc poczytałam sobie o nim trochę więcej w Internecie, a gdy trafiłam na książkę pani Yarbro, po prostu musiałam ją kupić. I z czystym sumieniem stwierdzam, że jest to jeden z najlepszych zakupów tych wakacji.
Akcja toczy się w XVIII w. we Francji. Hrabia przebywa w eleganckim i wysoko postawionym towarzystwie. Czas spędza na balach, uroczystych spotkaniach, ale także zwalczając pewną tajemniczą organizację oddającą chwałę ciemnym mocom. Ugrupowanie prowadzi okrutny i bezwzględny Saint Sebastien, który gromadzi wokół siebie głównie mężczyzn z „nietypowymi” upodobaniami seksualnymi. Historia nabiera rozpędu w momencie gdy na scenę wkracza przepiękna, młoda i niewinna Madelaine, która zakochuje się w Saint-Germainie (i to na dodatek z wzajemnością!) i która została jeszcze przed swoimi narodzinami obiecana Saint Sebastianowi. Czy miłość między hrabią wampirem a kobietą przeznaczoną na ofiarę, ma szansę przetrwać?
Nie jest to zwyczajna historia z wampirem w roli głównej. Jest to bardzo bogata mieszanka z wampirem w roli wisienki na czubku deseru. Bale, intrygi, porwania, gwałty, wątek romantyczny i świetna fabuła, to wszystko na zaledwie 329 stronach. Czyta się zdecydowanie jednym tchem.Dodatkowym plusem było także przedstawianie treści poprzez często pojawiające się listy. Dosyć dawno nie czytałam już powieści z elementami epistolarnymi, dlatego było to miłe urozmaicenie. Technicznie muszę także przyznać, że zakochałam się też w okładce. Grafika jest tajemnicza, świetnie wykonana i zdecydowanie pasuje do klimatu książki
Chelsea Quinn Yarbro to amerykańska pisarka, wielokrotnie nazywana mistrzynią horroru i odznaczana różnymi nagrodami. Największą sławę przyniosła jej seria o Hrabim Saint- Germain, która często jest stawiana na równie wraz z książkami Anny Rice (niestety nie miałam okazji przeczytać czegokolwiek autorstwa pani Rice, mimo iż posiadam „Lestat’a”, ale jeżeli jest to podobny styl to na pewno się zdecyduję).
Podsumowując stwierdzam, że bardzo zmieniłam zdanie o Hrabim i w najbliższych dniach planuję wybrać się po kolejne części historii jego życia. Wam mogę jedynie polecić przeczytanie „Hotelu Transylvania” i przekonanie się jak świetną historię stworzyła pani Yarbro.