Handlarze kosmosem

Jest to kolejna książka F. Pohl'a którą miałem okazję przeczytać, ale pierwsza która nie dzieje się w świecie Gateway'a. Ponieważ znam już autora, to jak pisze, brałem tę książkę nie jako coś lekkiego i przyjemnego, ale jak opowieść, w którą będę musial wniknąć i zastanowić się nad treścią. Miałem rację. Pierwsza połowa książki, dla mnie osobiście, jest trochę nudnawa. Opis życia i obsecji głównego bohatera nie wydawał mi się nakreślony zbyt interesująco. Dopiero druga połowa, od momentu porwania, zaczyna się interesująca. Zakończenie typowo Pohl'owe że tak powiem. Nie jest to standardowy Happy End, chociaż powieść nie kończy się źle. Czytając tą książkę nasuwały mi się utwory autorstwa Zajdla oraz powieść Harrego Harrisona "Przestrzeni, przestrzeni". MOim zdaniem Zajdel dużo lepiej nakreślał świat zdominowany przez totalitarny ustruj, co tutaj próbuje pokazać Pohl, z kolei u Harrego dużo mocniej miałem uczucie klaustrofobii z pododu braku miejsca do życia, niż w Handlarzach. Jednakowoż książkę warto przeczytać, bo wprowadza kilka ciekawych pomysłów do świata SciFi i jeżeli spojrzy się na nią przez pryzmat 50 lat jakie upłynęły od jej napisania, może ona być ciekawym wehikułem w przeszłość, oraz jak nas widzieli nasi rodzice, dziadkowie.