Handlarze kosmosem recenzja

Czy stać nas na konsumpcję?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2020-10-30
Skomentuj
6 Polubień
Przyznacie, że lubimy kupować. Ubrania, przekąski, rozrywka – myślę, że każdy znajdzie swój garnuszek, do którego wrzuca pieniądze. Konsumpcja ma się świetnie, a napędza ją reklama. Eksperci dwoją się i troją, aby uzmysłowić konsumentowi, że bez tej rzeczy nie może żyć.

Fabuła
Ziemia nie daje rady pomieścić i wyżywić ludzi. Bogactwa naturalne się kończą, atmosfera jest tak zanieczyszczona, że trzeba nosić specjalne filtry, a jedzenie to syntetyczna breja. Czas wybrać się na podbój kosmosu. Fowler Schocken, właściciel wielkiej agencji reklamowej, wpada na pomysł, żeby sprzedać Wenus. Jak przekonać społeczeństwo, że zamieszkanie w niesprzyjających warunkach, to ich największe marzenie? Tym ma się zająć Mitchell Courtenay. Projekt nie wydaje się trudny, ambitny redaktor ma głowę pełną pomysłów, jednak konkurencja nie śpi, a i organizacje proekologiczne nie zamierzają pozwolić na eksploatację kolejnej planety. Na redaktora są planowane kolejne zamachy. Reklama kolonizacji Wenus, która miała być dla Mitchella kolejnych stopniem w karierze, okazuje się wyjątkowo niebezpiecznym projektem.

W "Handlarzach kosmosem" możemy wyróżnić dwa wątki, sci-fi i sensacyjny.
Pierwszy z nich oceniam jako bardzo, bardzo, BARDZO dobry. Powieść powstała w latach 50. XX wieku, a podczas czytania towarzyszy nam niepokojące uczucie, że jako społeczeństwo jesteśmy na drodze do realizacji wizji literackiej.

Konsumpcja – to słowo przewodzi w świecie stworzonym przez duet Pohl & Kornbluth. Ludzie ze wszystkich stron bombardowani są reklamami, cały czas są programowani, żeby kiedy piją napój marki X, przyszła im ochota na papierosa marki Y. Życie w dobrobycie ma swoje minusy. Środowisko jest wyeksploatowane do granic możliwości. Na wypicie prawdziwej kawy z mielonych ziaren mogą pozwolić sobie wyłącznie wybrańcy. Zwykli zjadacze chleba muszą zadowolić się wyrobami chemicznymi. W tym momencie przychodzi mi do głowy reportaż, bodajże o Meksyku, który zmaga się z otyłością, bo ludzie jedzą sztucznie i niezdrowo. Ba, podobno butelka Coli jest dużo tańsza niż wody! Biednych nie stać na bycie fit & healthy.

Świat "Handlarzy kosmosem" oglądamy z pozycji redaktora, czyli osoby uprzywilejowanej. Mitchell Courtenay jest artystą reklamy. Jest jednym z tych, którzy kreują rzeczywistość. Ma pieniądze i przywileje. Można powiedzieć, że trafiamy w samo centrum oszustwa. Tylko, że Mitchell wierzy w swoją pracę. Wierzy, że głupi tłum nie jest w stanie sam podjąć decyzji, a ekolodzy, którzy próbują coś zmienić to banda terrorystów. A Ziemia? A środowisko? Jakoś do tej pory sobie radzi, więc pewnie jeszcze trochę wytrzyma. Zresztą, jak będzie taka potrzeba to naukowcy coś wymyślą.

Wątek sensacyjny, natomiast, oceniam jako "taki sobie". Wojtek Sadeńko, autor posłowia do polskiego wydania książki [wyd. Solaris, 2020] broni go. Wspomina o tym, że sci-fi powinno mieć również element rozrywkowy i ta sensacja go zapewnia. Tak, intrygi, niebezpieczeństwo, niewątpliwie pobudzają ciekawość i nadają powieści tempa. Pomagają też zajrzeć do miejsc, do których nasz bohater teoretycznie nie powinien trafić, ale został tam zagoniony niczym zwierzę na rzeź. Dzięki temu lepiej rozumiemy powieściowy świat i stanowiska ekologów oraz konsumentów. To co mi się nie podobało? Nie rozumiałam celowości wszystkich wydarzeń. Zbyt dużo pozostało w sferze niedopowiedzenia. Być może zawiniła tu amerykańskość powieści, czy specyficzny sposób pisania, a może zawiniłam ja i moje zbyt słabe skupienie.

Podsumowanie
Uwielbiam tą odnogę sci-fi, która prezentuje różne wizje przyszłości, która opowiada o zjawiskach i o tym do czego mogą doprowadzić. Są to książki, które łączą rozrywkę z ciekawymi przemyśleniami i prognozami. Potrafią zaszokować, potrząsnąć lepiej niż niejedna kampania społeczna.

W "Handlarzach kosmosem" na tapetę został wzięty konsumpcjonizm. Fredrik Pohl i Cyrill M. Kornbluth bardzo dosadnie go skrytykowali tworzą interesującą powieść, którą polecam wam przeczytać.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Handlarze kosmosem
Handlarze kosmosem
Frederik Pohl, Cyril M. Kornbluth
7/10
Seria: Kanon science fiction

Świat jest przeludniony i wyeksploatowany, ludzkość stoi na skraju ekologicznej katastrofy. Samochody zastąpiono pojazdami z napędem pedałowym, za pożywienie służy chemiczna substancja produkowana na ...

Komentarze
Handlarze kosmosem
Handlarze kosmosem
Frederik Pohl, Cyril M. Kornbluth
7/10
Seria: Kanon science fiction
Świat jest przeludniony i wyeksploatowany, ludzkość stoi na skraju ekologicznej katastrofy. Samochody zastąpiono pojazdami z napędem pedałowym, za pożywienie służy chemiczna substancja produkowana na ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Do grobowej deski
Przyjaźń do grobowej deski

Mówi się o miłości do grobowej deski, ale w przypadku „Trylogii funeralnej” Moniki Wawrzyńskiej chyba powinnyśmy zamienić miłość na przyjaźń. Jagnę, Martę i Magdę połącz...

Recenzja książki Do grobowej deski
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty
Mroczna, perwersyjna, niesamowita

„Odpowiadała za szczęście podczas procesów i wojny, była amuletem strzegącym przed czarami i przyciągała mnóstwo pieniędzy do domu. Powodowała też, że ten kto ją posiada...

Recenzja książki Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty

Nowe recenzje

Sekrety Katowic
Sekrety Katowic
@meryluczyte...:

"Sekrety Katowic" Barbary Szmatloch i Michała Bulsy to ciekawie napisana książka, która przedstawia stolicę województwa...

Recenzja książki Sekrety Katowic
Ted Bundy. Umysł mordercy
Banalność zła największym błędem ludzkości
@belus15:

Banalność zła – temat dość trudny, dla niektórych z nas nieoczywisty głównie za sprawą jednego faktu: ludzkość mimo iż ...

Recenzja książki Ted Bundy. Umysł mordercy
Świąteczna mozaika
Świąteczna mozaika
@dzagulka:

Uwielbiam powieści świąteczne Nataszy Sochy. Każdego roku z niecierpliwością czekam na zapowiedź takiej właśnie książki...

Recenzja książki Świąteczna mozaika
© 2007 - 2024 nakanapie.pl