„Gorzki świat” to zbiór 22 opowiadań, podzielonych na trzy części. Otwierają je historie z okresu okupacji – „Siedmioramienny świecznik”, jak można się łatwo domyślić, oparte są na własnych przeżyciach autora. Przedwojenne współistnienie Czechów i Żydów, wzruszająco zresztą opisane, kruszy się jak tafla lodu pod ciężkimi butami esesmanów. „Pieśni zapomniane” to rozdział z tekstami, gdzie na pierwszym planie pojawiają się miłości i rozczarowania, proste uniesienia i nieziemskie zachwyty, a wszytko skąpane w ponuro – surrealistycznej epoce stalinizmu. W trzeciemu zbiorze, „Eine kleine Jazzmusik”, mimo że nadal akcja opowiadań toczy się na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, jazz jako tabu i zakazana muzyka stają się powiewem wolności.
Škvorecký pisał lekko, jego teksty czyta się jak najlepszą czeską prozę. Wplatane do nich biograficzne wątki tylko dodają im smaku, uwiarygadniają opisywany w nich strach przez totalitaryzmem i stratę po zniszczonym, powojennym świecie, potrzebę młodzieżowego buntu, miłości do kobiet i muzyki. Mimo że głęboko sięgają czasu najstraszniejszych z –izmów, bywają gorzkie i nostalgiczne, to jednak skrzą dowcipem, są pełne groteskowych wydarzeń i niepospolitego humoru – czeskiego, a więc jedynego w swoim rodzaju. Wszystkie cechuje aktualność ukrytych w nich ponadczasowych prawd, na wielu poziomach podejmują dialog z dziełami Hrabala czy Kundery, są po prostu zwyczajnie piękne.
Teksty w...