O tomiku poety tak napisał Ryszard Kapuściński: „Najczęściej Jacek Napiórkowski opowiada nam o Nowym Jorku i ziemi rzeszowskiej. Ale opowiada nie w sposób zobiektywizowany, z dystansem. Przeciwnie – pokazuje nam obrazy wykreowane przez jego wrażliwość, jego poetycką inwencję. Są to opisy bardzo subiektywne, których głównym tematem i motywem są nastroje ich autora, procesy jakie zachodzą w jego wewnętrznym ja. Jak odbiera ludzi, z którymi się spotyka, którzy znajdą się na jego drodze, będą współtworzyć, choćby na krótko, jego los. Oto czemu poświęca swoją poezję i prozę. Poezję o bardzo śmiałych, czasem wręcz surrealistycznych obrazach i prozę o dużym ładunku szczerego, głębokiego i pełnego subtelnych, delikatnych odcieni psychologizmu".