Tym razem mam dla Was kilka słów na temat „Gdzie niebo mieni się czerwienią” autorstwa Lisy Lueddecke.
W Skane wierzy się w przesądy, głównie w te, które wywodzą się od świateł pojawiających się na niebie. Mają one kilka barw, jednak niebezpieczeństwo pojawia się gdy niebo zajmie się czerwienią. Oznacza to bowiem, że nadchodzi zło, ból i łzy.
Gdy ostatni raz łuna pojawiła się nad wioską była to zapowiedź epidemii. Również dokładnie w tym czasie na świat przychodzi Ósa, której matka jest jedną z ofiar zarazy. Teraz gdy dziewczyna ma 17 lat nieszczęście ma się powtórzyć, a ona jest jedyną osobą, która może mu zapobiec.
„Gdzie niebo” jest piękną bajkową opowieścią, opierającą się na wierzeniach ludu ze Skane, które przeplatają się z mroźną zimą, ogromną ilością śniegu, a także złem czającym się tuż za rogiem.
Moją uwagę, poza opisem od wydawcy, zwróciła okładka, która doskonale wpisuje się w tę historię. Do książki tej wrócę jeszcze nie raz, a dodatkowo będzie pięknie wyglądać na półce!