„Gdzie jest moja żona” to książka, która posiada na pewno oryginalne zakończenie. Ale nie będę zdradzać dlaczego.
Jest to historia pewnego małżeństwa. Vincent jest świetnym specjalistą i właścicielem kliniki. Jest również wdowcem. Jego żona zmarła na raka. Na świecie został z synem Pawłem.
Elżbieta to pacjentka Vincenta. Ma 25 lat i jest dużo młodsza od pana doktora. Jednak pomimo to pomiędzy nimi rodzi się uczucie, które prowadzi ich przed ołtarz.
Po 4 latach ich wspólnego życia dochodzi do porwania. Elżbieta znika, a porywacze żądają dużej sumy pieniędzy, którą Vincent szybko jest w wstanie zdobyć.
Kto stoi za porwaniem Eli? Czy uda się policji i Vincentowi ją odnaleźć? Na pewno będzie próbował odbić porwaną Darek. Policjant, któremu sypie się małżeństwo.
Książka jest idealna do przeczytania w jeden dzień. Nie jest gruba, a historia w niej opisana wciąga od pierwszych stron. Autorka świetnie oddała tutaj portret psychologiczny bohaterów. Mężczyzny, któremu uprowadzono żonę, oraz kobiety, która dla miłości była w stanie poświęcić wiele. Książka nie posiada zaskakujących zwrotów akcji, ale za to jej zakończenie sprawia, że czytelnik zastanawia się co tak naprawdę tutaj się wydarzyło. Nie chcę jednak zdradzać za wiele i psuć Wam zabawę.
„Gdzie jest moja żona” to książka, która dostarczy Wam wielu emocji. Zarówno etap przed ślubem jak i po czyta się jedny...