Zapraszam Was dzisiaj na moją opinię o książce „Faworyci” pióra Layne Fargo, którą miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwarte
Wyobraźcie sobie małą dziewczynkę, której jedynym marzeniem jest tańczyć na lodzie i wygrywać. Z czasem to marzenie zmienia się w obsesje. Katarina wie czego chce i nie boi się po to sięgnąć, nawet jeżeli tym dążeniem do celu skrzywdzi innych.
Heath jest chłopakiem, który w Kat znalazł swój jedyny dom. Pójdzie za nią nawet w ogień.
Ta dwójka i na lodzie i w życiu prywatnym to mieszanka wybuchowa. Oboje są pełni pasji i namiętności. Raz się kochają, raz nienawidzą, ale nigdy nie mogą przejść obok siebie obojętnie.
„Faworyci” to historia ich życia. Od najmłodszych lat, po dorosłość. Jest pełna napięcia, namiętności, wzlotów i upadków.
Zaczynając tą historię spodziewałam się kolejnego lekkiego romansu z sportem w tle. Nic bardziej mylnego! Ta historia porusza, zmusza do myślenia, a przede wszystkim wywołuje multum emocji. Nie zabraknie w niej też trudnych tematów.
Bohaterowie tej historii przeszli na jej łamach długą drogę. Życie rzucało nie raz kolce, a nawet kłody pod ich nogi. Czy wyszli z tego obronną ręką? Czy koniec końców zdobyli olimpijskie złoto i odnaleźli szczęście?
Tego Wam nie zdradzę. Napiszę tylko, że dawno nie czytałam książki, która wydawała się tak prawdziwa, a wszystko dzięki przerywnikom w postaci wypowiedzi osób związanych z tańcem na lodzie. Dawało to poczucie, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Do tego stopnia, że przeszukałam pół internetu by sprawdzić czy Kat i Heath naprawdę istnieli. Ta historia wciąga. Autorka dodatkowo tak stworzyła bohaterów, że chociaż są dość szarzy moralnie, to nie sposób im nie kibicować. Do tego przemiana jaką przeszli na tych ponad 400 stronach była spektakularna.
Jeśli macie ochotę na historię do bólu prawdziwą, obnażającą blaski i cienie tańca na lodzie, pełną napięcia i emocji, to „Faworyci” będą dla Was idealni. Ja bawiłam się świetnie czytając.