Pelargonia to dzielna i odważna dziewczynka. Uważa swoje życie za wspaniałe, jedynie nie podoba jej się jej imię, zdarza się, że niektórzy naśmiewają się z niej. Dziewczynka uwielbia czytać książki, dlatego dużo czasu spędza w bibliotece. I to właśnie tam odnajduje nietypowy globus, pokazuje on nieznany ósmy kontynent. To dzięki niemu Pelargonia zaczyna swoją magiczną podróż.
Bardzo podobała mi się przygoda małej Pelargonii, podróż do bajkowej krainy. Musiała wykazać się odwagą, ale również wiedzą. Dzięki tej podróży wiele zrozumiała.
Ale książką też daje dużo do myślenia i skłania do refleksji. Czasami nam dorosłym wydaje się, że dzieciaki czegoś nie widzą, czegoś nie rozumieją. Ale one są bardzo spostrzegawcze i widzą dużo więcej niż nam się wydaje i byśmy chcieli.
Ale i działa to w drugą stronę. Czy nie zdarzyło się nam bagatelizować problemów dziecka, dla nas były błahe, ale czy dla niego też? Raczej nie.
“Dziewczynka, która nie lubiła swojego imienia" to książka bardzo mądra. Dużo przekazuje w przystępny sposób. Do tego język jest przystosowany dla młodych czytelników.
Moim zdaniem ta książka sprawi dużo radości czytelnikowi, do tego czegoś nauczy. Myślę, że dorosły również sporo wyniesie z historii Pelargonii.