"Dziewczyna z wrzosowisk" Lucindy Riley, to bardzo piękna i wzruszająca historia. Przenosi nas w różne czasy, między innymi do drugiej wojny światowej. Czy wojenne koszmary przypomną o sobie w późniejszych czasach? A może cały czas siedzą w osobach, które przeżyły ten dramatyczny okres?
Lucinda Riley idealnie nakreśliła całą swoją fabułę. Świetnie opisała bohaterów tych pozytywnych, jak i niestety negatywnych.
Czy w każdej rodzinie jest czarna owca? Czy niedaleko pada jabłko od jabłoni? Przekonacie się o tym, czytając powieść "Dziewczyna z wrzosowisk".
Znajdziecie tutaj ciekawą akcję. Tutaj bardzo dużo się dzieje. Poznacie mnóstwo postaci. Nie ma czasu na nudę. Mimo sporej objętości bardzo szybko się ją czyta.
Cieszę się, że syn zmarłej autorki Harry Whittaker, postanowił ponownie wydać tę powieść. Dzięki temu mogłam ją przeczytać.
To wznowione wydanie jest bardzo piękne i przyciągające wzrok. Dosłownie perełka wśród książek. Barwione brzegi robią swoje.
Jeżeli tak jak ja lubicie literaturę obyczajową, śmiało sięgnijcie po "Dziewczynę z wrzosowisk". Nie zawiedziecie się, czytając. Polecam ją każdemu dorosłemu czytelnikowi. Ta książka będzie idealnym prezentem dla każdej córki, mamy i babci.
Przyznam się bez bicia, że nie znam całej twórczości Lucindy Riley, ale dzięki tej książce, widzę, że szybciutko muszę to nadrobić.
Przygotujcie sobie chusteczki, bo tutaj są momenty, w których łzy płyną ciurkiem.
W "Dziewczynie z wrzosowisk" mamy mnóstwo motywów, między innymi:
- zemsta
- klątwa albo inaczej przepowiednia (jesteście ciekawi, czy się spełni?)
- zazdrość
- miłość
- śmierć
- II wojna światowa
- bogactwo
- sława
- modeling
- rodzina
- nieprzebaczone winy/urazy
- zemsta
- ciąża, dzieci
Dosłownie autorka w tej powieści dotknęła prawie każdej dziedziny życia.
Podoba mi się pióro tej autorki. Szkoda, że Lucinda Riley już nie żyje.
Moim zdaniem warto było przeczytać tę powieść. Za jakiś czas ponownie do niej powrócę.