Dzienniki kołymskie

Jacek Hugo-Bader
8.1 /10
Ocena 8.1 na 10 możliwych
Na podstawie 29 ocen kanapowiczów
Dzienniki kołymskie
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.1 /10
Ocena 8.1 na 10 możliwych
Na podstawie 29 ocen kanapowiczów

Opis

"Jadę na Kołymę, żeby zobaczyć, jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości? A jak tu się płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? O tym chcę pisać. I o tym, co tu jedzą, jak płuczą złoto, pieką chleb, modlą się, leczą, marzą, walczą, tłuką po mordach…

Gdy ląduję, w aeroporcie pod Magadanem czytam wielki napis: WITAJCIE NA KOŁYMIE – W ZŁOTYM SERCU ROSJI".

Jacek Hugo-Bader

Data wydania: 2012-12-07
ISBN: 978-83-7536-473-6, 9788375364736
Rodzaj: audiobook
Wydawnictwo: CZARNE
Kategoria: Reportaż
dodana przez: Catta
Mamy 4 inne wydania tej książki

Autor

Jacek Hugo-Bader Jacek Hugo-Bader
Urodzony 9 marca 1957 roku w Polsce
Pedagog z wykształcenia, reporter z powołania. Autor dwóch zbiorów reportaży: „W rajskiej dolinie wśród zielska” i „Biała gorączka”. Specjalizuje się w tematyce krajów byłego ZSRR, w których spędził w sumie cztery lata. Przejechał na rowerze całą Azj...

Pozostałe książki:

Biała gorączka Dzienniki kołymskie Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak. W rajskiej dolinie wśród zielska Strażnicy wolności Audyt Skucha Cała Polska trzaska. Reportaże Gazety Wyborczej 2001-2004 Chłopcy z motylkami Kontynenty nr 1/2012 Patrząc na Wschód. Przestrzeń, człowiek, mistycyzm Szamańska choroba To nie mój pies ale moje łóżko Ani żadnej wyspy. Rozmowy o Rosji i Ukrainie Kraj raj : piszą reporterzy "Gazety [Wyborczej]" Made in Poland. Antologia reporterów Dużego Formatu Polska Rzeczpospolita Ludowa : rekwizyty
Wszystkie książki Jacek Hugo-Bader

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Podróż po najdłuższym cmentarzu świata

8.04.2023

Książka jest zapisem podróży na Kołymę, czyli do najgorszego piekła gułagu stalinowskiego, tak wstrząsająco opisanego przez Warłama Szałamowa w 'Opowiadaniach kołymskich'. Hugo-Bader odbywa podróż sławną Drogą Kołymską, liczącą sobie 2025 kilometrów i biegnącą, w skrajnie trudnych warunkach, z Magadanu do Jakucka. Autor nazywa tę drogę najdłuższy... Recenzja książki Dzienniki kołymskie

@almos@almos × 22

Powrót do historii

25.03.2019

Uwielbiam książki Hugo-Badera. Tym razem też się nie zawiodłam. W Dziennikach została pokazana… kołymska rzeczywistość. Jest to opowieść o przeszłości, teraźniejszości, drodze, miejscach, ludziach, zwyczajach, korupcji, alkoholizmie, biedzie i bezprawiu. Moje skojarzenia z Kołymą to gułag, zesłańcy, przerażenie i śmierć. I owszem, w reportażu ... Recenzja książki Dzienniki kołymskie

@Magdabial@Magdabial × 2

"Dzienniki kołymskie" Jacek Hugo Bader

12.01.2012

Reportaż to taki specyficzny gatunek literacki, w którym najważniejsza jest prawda o przedstawianym w nim temacie. Reportażysta zaś, to taki człowiek, który całym swoim zaangażowanie i poświęceniem dąży do poznania prawdy o miejscu i ludziach, w którym się znalazł. By powstał dobry reportaż, niezbędne jest połączenie tych dwóch czynników, a wię... Recenzja książki Dzienniki kołymskie

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Anjo
2022-03-02
9 /10
Przeczytane ✅ Literatura faktu, reportaże, biografie, autobiografie.

„Starzy ludzie mówią, że ta droga to najdłuższy cmentarz świata. Policzyłem, że gdyby wszystkie ofiary kołymskich łagrów epoki Stalina położyć jedna za drugą, toby się na niej nie zmieścił. Policzmy jeszcze raz. 2025 kilometrów to ponad dwa miliony metrów. Dzieląc przez metr i osiemdziesiąt centymetrów, wychodzi milion sto tysięcy chłopa. I dziewczyn. Że wtedy ludzie tacy nie rośli? Zależy kto. Łotysze, Estończycy jak na tamte czasy to chłopy jak byki, Japończycy, Kałmucy, Tatarzy, i kobiety – dużo niżsi. Nawet gdybym dzielił przez metr i siedemdziesiąt centymetrów, ta liczba zmieniłaby się dopiero w drugim miejscu po przecinku. Kołyma i tak zabrała pewnie więcej niż milion sto czy dwieście tysięcy istnień ludzkich”

O Kołymie pisało już wiele osób m.in. Aleksander Sołżenicyn w swoim „Archipelagu GUŁag” oraz Ryszard Kapuściński w swoim krótkim reportażu „Kołyma, mgła i mgła”. Hugo Bader wyróżnia się na tle tych dwóch lektur bardziej współczesnym podejściem do tematu, opisując losy rdzennych mieszkańców napotkanych podczas swojej wyprawy na Kołymę na którą dostać można się tylko drogą morską. Jest to rozległy obszar pokryty wieczną zmarzliną, przerażający i mroczny pod którym leżą zwłoki setek tysięcy ofiar radzieckiego terroru i katorżniczej pracy z pobliskiego kompleksu dawnych, stalinowskich łagrów. Jedyną drogę na Kołymie stanowi owiany złą sławą tzw. Trakt Kołymski, liczący sobie 2025 km zbudowany przez więźniów gułagu w przeraźliwym zimni...

× 16 | link |
@oliwa
2019-11-13
7 /10
Przeczytane Polska

Ostatnio spotkałam się z ironicznym terminem hugo-baderyzm, z grubsza piętnującym dziennikarstwo, polegające na jeżdżeniu na wschód i opisywaniu tamtejszej biedy i pijaństwa. To wszystko u Hugo-Badera jest, więc krytyka poniekąd słuszna, ale… Zastanawiam się, jak inaczej można by to było opisać, a przede wszystkim, pominąć tę lejącą się strumieniami wódkę, która zresztą w kilku opowieściach ratuje ludziom życie. Poza tym autor ma ogromnie dużo sympatii dla swoich bohaterów. A czasem czujemy, że i w nas, głęboko, jest taki ruski człowiek, który pozwala tego rzeczywistego z krwi i kości zrozumieć, bez naiwnego zdziwienia człowieka zachodu. Co zrozumieć najtrudniej, to swoisty stosunek do przeszłości – komunistycznej, stalinowskiej i gułagowej. O tym się nie mówi, nie pamięta, ludzie żyją obok obozów, drut jeszcze wisi na słupach, a dla nich jest to jakby niewidzialne. Opis tego, jak odzyskiwano zekowski cmentarz dla przemysłu wydobywczego (mielenie zwłok przez maszynę wydobywczą) jest chyba najbardziej wstrząsający.

Trochę brakuje mi opisów i zdjęć przyrody, a także opuszczonych osiedli; nie potrafię sobie mimo wszystko wyobrazić, jak ten świat wygląda, ale rozumiem, że nie to było celem autora. Na Kołymę raczej się nie wybiorę, ale mam poczucie, że udało mi się chociaż trochę ją poznać. Dobra, wciągająca lektura.

× 6 | Komentarze (1) | link |
@jatymyoni
2020-06-24
3 /10
Przeczytane Reportarz i dokument L. polska Czytadła

Kołyma jest jednym z miejsc w Rosji najczęściej opisywanym. Powstało też dużo dokumentów filmowych( lubię oglądać programy popularnonaukowe). Podchodziłam do książki z pewną rezerwą. Po niedoczytanym do końca wstępie, z przyczyn fizjologicznych, nie dałam radę, zaczęłam się zastanawiać, czy czytać, jeżeli ma być taki poziom szokowania czytelnika. Jednak zdecydowałam się przeczytać.
Niczym ciekawym i nowym nie zaskoczył mnie autor. Na początku dzienników pisze, że nie chce powracać do okrutnej i przeraźliwej przeszłości, chce się przede wszystkim skupić na teraźniejszości. Lecz gdyby z tych dzienników wyciąć całą przeszłość, to zostałoby niewiele, bo tych „zwyczajnych ludzi” można spotkać na wielu trasach Rosji i spędzić z nimi dużo zakrapianych wieczorów i nocy. Podkreśla cały czas, że trasa powstała na kościach więźniów. W Rosji jest to jednak dość częste i stosowane od wieków ( kolej transsyberyjska, Sankt Petersburg i inne budowle). Reportaż mnie nie zachwycił, język jest nużący, postacie się powtarzają i zaczyna być schematyczna. Czytałam o Kołymie ciekawsze książki, które lepiej oddają jej niepowtarzalność. Może gdybym nic nie wiedziała o Kołymie i gułagach książka by mnie zainteresowała

× 4 | Komentarze (1) | link |
@zuszka60
2019-12-01
9 /10
Przeczytane Rosja Posiadam

Jacek Hugo-Bader to dla mnie numer jeden wśród pozycji dziennikarskich. Jego książki mogę kupować w ciemno. "Dzienniki Kołymskie" to genialnie wprost przekazana rzeczywistosc życia. Najcenniejsze w tej pozycji jest to, że autor w sposób wyjątkowy potrafi zgłębiać i dzielić się wrażeniami z podróży. Taki dar nie każdemu jest pisany. I właśnie ta wyjątkowa umiejętność postrzegania świata sprawia, że książki Jacka Hugo-Badera pochłaniam jednym tchem.

× 3 | link |
@tsantsara
2019-11-25
6 /10
Przeczytane Literatura polska (współczesna) Reportaż, proza dokumentalna Antarktyda, Arktyka, Syberia O Rosji

Dobrze, drapieżnie pisane reportaże ukazujące barwną panoramę postaci, które można spotkać na syberyjskich drogach: urków, magnatów z półświatka, ludzi władzy, działających jak udzielni książęta, poszukiwaczy złota, złodziei i zwykłych ludzi. Książka zawiera to, czego spodziewa się i oczekuje czytelnik - jest to eastern z dreszczykiem rzeczywistości, która na szczęście nie jest nasza. I nie wiem tylko, dlaczego mnie ten reportaż nie zachwyca (choć ma zachwycać, o tak, ma też tumanić i przestraszać, choć w założeniu autora chyba już nie ma śmieszyć) jak choćby reportaż Szczygła, jak teksty Krall czy na przykład to, co pisze Kapuściński. Że może to kwestia osoby, która pisze? Wyczuwania się? Podczas czytania prześladowało mnie bowiem widmo osobowości Mariusza Maxa Kolonko we wschodnim wcieleniu, ale być może to z gruntu fałszywe wrażenie...
W każdym razie warto, myślę, posłuchać autora bezpośrednio - i tego co sam o sobie i o książce mówi w długiej i dość ciekawej rozmowie:

× 2 | link |
@MarKo
@MarKo
2012-08-17
10 /10
Przeczytane

Fenomenalny zapis podroży po Kołymie - sercu Rosji. Opowieść, która bezsprzecznie zasługuje na miano arcydzieła. Zapiera dech w piersiach, wywołuje wybuchy śmiechu, wzrusza, czasami po prostu smuci. Te wszystkie epitety i tak nie są w stanie oddać jej wspaniałości. Jedno jest pewne - będę do niej wracać jeszcze wiele razy. Wystarczy złapać stopa, wsiąść do samochodu razem z Jackiem Hugo-Baderem i dać się porwać tej niezapomnianej przygodzie!

× 2 | link |
@frodo
2013-01-13
10 /10
Przeczytane

Przeczytana jednym tchem. Autor ma dryg, do napisania o krainach, o których lepiej tylko czytać niż w nich mieszkać. Nieszczęsny kraj, ale mający w sobie niespożyte siły. Mimo mrozu, mimo wódy, mimo po prostu nieludzkich warunków ludzie tam żyją. Polecam.

× 2 | Komentarze (1) | link |
@Maynard
@Maynard
2012-10-22
8 /10
Przeczytane non-fiction mix czyli literatura faktu i mitu

Kolejny dowód na to, że życie pisze najlepsze scenariusze a ludzie z krwi i kości opowiadają najciekawsze historie (i mówię to ja - rasowy fantasta!). Podróż przez mroźne, kołymskie bezdroża gdzie niegdyś stały, niemal rzędami, sowieckie gułagi i gdzie tysiąckilometrowa Trasa Magadan-Jakuck usypana jest ponad ciałami ich ofiar. Gdzie ludzie są twardzi jak stal, otwarci na innych i doświadczeni przez życie niczym bohaterowie najlepszych powieści historycznych. Czyta się ciekawie, niemniej jednak najlepiej wypada sam dziennik autora, przeplatany historiami bardzo wielu osób o których szybko się zapomina (ilość przytłacza). Oceniam na cztery plus. Plus za to, że Pan Jacek to mój krajan - sochaczewianin. Polecam!

× 1 | link |
@agata.pasinska7
2024-07-18
8 /10
Przeczytane
GO
@goornik
2023-12-18
7 /10
Przeczytane
@almos
2023-04-08
6 /10
Przeczytane audiobook reportaż/literatura faktu Rosja/ZSRR
@dw_ota
@dw_ota
2022-12-31
8 /10
Przeczytane
@dyrcia7
2022-02-01
7 /10
Przeczytane
@koniu
@koniu
2020-12-16
8 /10
Przeczytane
@jorja
2020-12-03
8 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Dzienniki kołymskie. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl