Mnie styl Hugo-Badera odpowiada. Czyta się ciekawie, bez dłużyzn, bez łopatologii, której nie cierpię. Sądziłam, że po 'Białej gorączce' inne będą nudniejsze, a tymczasem otrzymałam mądrą rzecz. Brakowało mi jedynie głosu autora, który czytał 'Białą gorączkę'.
Mamy tutaj reportaże o ZSRR z jego dziwnością: o radzieckim programie atomowym, o skażeniach w Kazachstanie (dobrze zrobiłam, że w 2003 roku nie skorzystałam z oferty pracy w polskiej szkole w tymże kraju. Dzięki temu ie wyrosły mi czułki, co okazuje się nie jest mitem). Rosjanie jak widać i kochali Stalina i go nienawidzili. Pewnie jest analogia do Korei Pn. A temat o wiele głębszy niż moje rozważania. Ale mam wrażenie, że czytam mądrego człowieka, który zna życie.
Potem mamy reportaż z eksperymentu na temat jak Warszawa reaguje na bezdomnego. Bardzo ciekawe i bardzo potrzebne. Hugo-Bader pokazuje, że ludzie są różni. Są źli, ale i są dobrzy. A nasze społeczeństwo potrzebuje otwarcia się na innych.
Ostatni temat to problem przestępczości młodocianej. Temat ciekawy, zgłębiony od korzeni. Bardzo, bardzo potrzebny.