Opowieść o tym, że nie warto żyć złudzeniami, za to nawet najbardziej krętą drogę losu można wyprostować.
Trrach!... i życie dwudziestokilkuletniej Konstancji wali się w gruzy. Rozwiewa się jak bajka, z której młoda kobieta musi wejść w realny świat, znaczony troskami bytowymi, niepewnością jutra, a nawet niejasnością, kto jest kim: kto jest przyjacielem, kto rywalem, komu można zaufać. W obliczu tej katastrofy można tylko zginąć – albo stworzyć siebie od nowa, po raz pierwszy prawdziwie. Tę właśnie opcję wybiera Konstancja.
To książka o skomplikowanych życiowych wyborach, tajemnicach przeszłości oraz gorących podmuchach uczucia. A przede wszystkim o szukaniu własnej tożsamości i rodzinnych korzeni, które niekiedy zaskakują nas bardziej, niż moglibyśmy kiedykolwiek podejrzewać. Czasem po prostu nic nie jest takie, jak przez lata się zdawało.
Ta historia jest jak owoc, w którym są pestki i słodycz – fałsz i kłamstwo, a jednocześnie nadzieja i samozaparcie. Jeśli jesteś na jakimś rozdrożu, da dużo do myślenia. Jeśli coś w życiu schrzaniłaś, da nadzieję. A tym, którzy równo i spokojnie kroczą przez codzienność, pokaże, jak nie pokomplikować sobie życia…
Magdalena Scholl-Kalinowska