Oferta, jaką Dan Roke - właściciel stadniny w malowniczych krajobrazach Australii - usłyszał z ust hrabiego Octobra, wydawała się zbyt kuszącą finansowo, by z niej nie skorzystać. Wystarczyło zaszyć się jako stajenny w Yorkshire w Wielkiej Brytanii i wyświetlić sprawę tajemniczych dopingów na wyścigach konnych. Faworyci przegrywali tam bowiem podejrzanie często pewne gonitwy. Problemem było tylko to, że węszący już wcześniej wokół tej sprawy dziennikarz, miał dziwny wypadek samochodowy, z którego nie wyszedł cało...