W "Domu, którego nie ma" autorka odtwarza klimat domu rodzinnego w prowincjonalnym mieście w Wielkopolsce, pisze o ludziach, którzy ją otaczali, oddaje atmosferę przeżyć młodzieńczych, w wielu wypadkach konfrontowanych z późniejszymi doznaniami i refleksjami, jakich jej dostarczyły powojenne powroty do rodzinnego miasteczka i spotkania z ludźmi z nim związanymi.
"„Ostatni sierpień 1939 r. w moim domu. Gałęzie łamiące się od jabłek. Pola truskawek, maliny, droga do lasu. Psy, konie. Dosyć. Nie mogę wspominać, bo zdaje się, że umieram wraz ze światem, który odszedł”.
"„Ostatni sierpień 1939 r. w moim domu. Gałęzie łamiące się od jabłek. Pola truskawek, maliny, droga do lasu. Psy, konie. Dosyć. Nie mogę wspominać, bo zdaje się, że umieram wraz ze światem, który odszedł”.