Dasz radę

Dasz Radę. Ostatnia Rozmowa. Ks. Jan Kaczkowski i Joanna Podsadecka. Jeśli w życiu nie ma wiary to nie ma nic. Ks. Jan trwał w swojej sile do samego końca. Książka idealna dla osób, które potrzebują pocieszenia, ale również mają trochę pytań co do spraw Kościoła. Bardzo chciałam poznać się z Ks. Janem i wiem, że jeszcze się spotkamy. Całkowicie normalny, ludzki i nie apodyktyczny. Podoba mi się takie oblicze i czasem chce się wykrzyczeć, że nie wszyscy są tacy jak przysłowiowy „Kler”. Jak w każdej „grupie zawodowej” są marginesy. Niestety... Ważne, żeby słuchać tych, którzy wierzą w dobro i w człowieka. W tej książce jest o tym wielokrotnie. Nie trzeba być „katolem”, żeby polubić tego człowieka, ani nie trzeba być zagorzałym ateistą, aby go zhejtować. Szkoda, że to ostatnia rozmowa, bo dzięki jego słowom można zaprzyjaźnić się z samym sobą. Pozwala on poznać siebie, nazwać swoje błędy i potrafi pokierować jak zadbać o swoje przebaczenie. Książka napisana w formie rozmowy, więc czyta się bardzo przyjemnie. Przyznaję, że dla mnie był to wartościowy czas...

Są takie postacie, których bez względu na nasze spojrzenie na świat, poglądy polityczne i wszelakie inne uwarunkowania nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać – do takiego właśnie grona z całą pewnością można zaliczyć ks. Jana Kaczkowskiego [1977 – 2016].

Całkiem niedawno, bo 28 marca przypadała siódma rocznica śmierci ks. Jana i zupełnie nieplanowanie zbiegło się to z moją lekturą książki „Dasz radę. Ostania rozmowa”. Jak wskazuje sam tytuł jest to ostatnia rozmowa ks. Kaczkowskiego z Joanną Podsadecką, w której poruszają oni bardzo wiele tematów, zwłaszcza, że sporo miejsca w tej publikacji zajmują pytania zadawane przez internautów, więc jak możecie się domyślić poruszonych zostało naprawdę wiele kwestii.

Całość podzielona jest na pięć rozdziałów, a w każdym z nich znajduje się po kilka podrozdziałów traktujących na różne tematy, które sygnalizują poszczególne tytuły. Jak zapewne wiecie ks. Jan nigdy nie obawiał się poruszania trudnych i złożonych problemów. W tej książce również pomimo borykania się z własną, postępującą chorobą i ewidentnego opadania z sił stara się w sposób jak najbardziej jasny i przystępny rozwiać różnorodne wątpliwości piszących do niego osób, a jeśli nie jest to możliwe to przynajmniej naświetlić im drogę, która może doprowadzić ich do otrzymania poszukiwanych przez nich odpowiedzi.

Publikacja ta zawiera mnóstwo refleksji m.in. nad dostrzeganiem człowieka jako takiego, jego sumienia, budowania relacji etc. Powyższe ...

 Nie przepadam za książkami, które mają formę wywiadu (i dlatego nie dałam 10) - nigdy nie potrafiłam się do nich przekonać i raczej tak mi zostanie. Oczywiście, od tego są wyjątki, a jednym z nich jest "Dasz radę".
 Lektura dała mi sporo do myślenia, niektóre fragmenty mocno mnie wzruszyły i, jestem tego całkowicie pewna, nie dadzą mi spokoju w najbliższym czasie. Możliwe, że na tym etapie mojego życia musiałam przeczytać właśnie ją. A miała być to tylko tylko kolejna książka, którą przeczytałam w kolejny, zwykły wtorek. 

Zaznaczyłam sobie w tej rozmowie wiele mądrości życiowych. Wiele z nich nie ma bezpośredniego związku z wiarą, porady są unikalne. Oczywiście widać powiązania religijne, ale mimo to mądrości są dość uniwersalne.