Consolation

Podobało mi się. To całkiem zgrabnie napisana, dobra w czytaniu książka, w której czytelnik ma pełne spektrum wydarzeń powodujących jeszcze większe spektrum odczuć i emocji. Dużo tutaj smutku, bo i: śmierć, poronienie, trauma, odnajdywanie siebie w nowej rzeczywistości, zmiana świata związana ze zdradą, brzydkie tajemnice wychodzące na światło dzienne. Ludzie poranieni. Ale i są dobre, jest: malutka Aarabelle, dzięki której świat staje się bardziej kolorowy, jest facet, który sprawia, że świat wywraca się do góry nogami, jest sama bohaterka, której świat zawalił się dwukrotnie i teraz stara się stanąć na nogi na tak ruchomym, niestabilnym gruncie. I jest dużo słów, zdań, wyrażeń, które niestety się powtarzają. Fiksują na pewnych emocjach i powielają je, powielają. Mi to przeszkadzało chyba najbardziej w tej książce. Może zabrakło mi ewolucji emocjonalnej w warstwie słownej. Oczywiście, że to paskudny czas dla nich wszystkich. Dwójka ludzi, którzy odnaleźli się w paskudnej sytuacji musi poradzić sobie z nowym życiem, nowymi odczuciami, do których pewnie nie mają prawa (przynajmniej w ich własnym rozumowaniu), z otoczeniem, które nie zawsze jest tak przyjazne, choć to pokazane w tej historii, jest niemal wymarzone.
Bardzo podobał mi się problem. Czułam jego wagę, prawdopodobieństwo i sposób szukania rozwiązania, a także ten moment, kiedy w pewien sposób się rozwiązał. Fantastycznie dopasowani bohaterowie, rzeczywiście jakby ktoś przekroił jabłko, a potem miał je połączyć na...

Natalie Gilcher ma 27 lat, kochającego męża Aarona i juz niedługo na świat ma przyjść ich wyczekiwane dziecko.Sielanka nie trwa jednak długo w ciągu jednego dnia życie Natalie rozpada się na milion kawałków i zamiast cieszyć się zbliżającymi narodzinami córeczki, opłakuje zmarłego męża, który zginął podczas misji.Kobieta zamyka się w sobie i cały czas wspomina cudowne życie u boku męża.Wtedy na jej progu staje Liam, najlepszy przyjaciel jej męża, i oferuje pomoc Powoli wyciąga zrozpaczoną wdowę z jej skorupy, powodując że na jej twarzy pojawia sie uśmiech i otwiera jej serce na nowe uczucia.
Czy Natalie ma siłę zaangażować się w ten związek i na dodatek z kolejnym komandosem?
Co przyniesie nam zakończenie ksiązki???