"… Przed gospodą stał na beczce sługa Abbasa, bogacza z pobliskiej wioski, i wołał do przejeżdżających: - Pan mój zaprasza w gości ludzi równych sobie. Niechaj każdy dostojny człowiek nie zwlekając przybędzie do jego domu. Z okazji urodzin mojego pana na gości czekają smakowite dania… … Kiedy Salim usłyszał te słowa poczuł, że jest głodny jak wilk stepowy. Niewiele myśląc skierował osiołka w stronę zagrody gościnnego bogacza…"