"... Kiedy Ajbek ukończył czternaście lat, mama na przyjęcie urodzinowe przygotowała brzuchaty dzban morelowego soku i upiekła siedem półmisków placuszków nadziewanymi konfiturami z winogron.
Od rodziców chłopiec otrzymał też prezent: małego śmiesznego osiołka z ciepłym nosem i długimi kosmatymi uszami.
Nazajutrz po urodzinach ojciec zastanawiał się przez cały dzień, a wieczorem powiedział:
- Jesteś już duży, synku. Najwyższa pora, by pomyśleć, co powinieneś robić
w życiu. W jaki sposób będziesz kiedyś zarabiać na chleb?
Myślę, że najlepiej nauczyć się zawodu…"
il. Mirosław Pokora