Żyjemy w świecie, gdzie dla większości osób Internet i nowe technologie są czymś normalnym. Traktujemy je ta,k jakby były z nami od zawsze… Ale co by się stało, gdyby nagle ich zabrakło? Budzimy się, a Internetu nie ma… Śmiem twierdzić, że zapanowałby istny chaos! Tak też zadziało się w „Ciszy” - najnowszej książce Tomasza Lipko.
Z twórczością autora miałam okazję się już zapoznać za sprawą „Notebook’a, który bardzo przypadł mi do gustu. Podobnie stało się z „Ciszą”. Pan Tomasz ma bardzo lekkie pióro, dzięki czemu książkę czyta się świetnie. Chociaż muszę przyznać, że potrzebowałam chwilki, aby „wbić” się we właściwy rytm.
Całość charakteryzuje się naprawdę bardzo dobrze przemyślaną fabułą, która nieraz nas zaskakuje. Wszystkie wydarzenia jakie mają miejsce dzieją się bardzo dynamicznie, więc nie możemy narzekać na nudę. Autor przenosi nas w świat, który dla wielu osób może wydawać się surrealistyczny. Jednak osobiście odbieram go jako nazwijmy to przepowiednię, a nawet przestrogę. Chipy wszczepiane pod skórę, gdzie znajdują się wszystkie nasze dane? Przecież tak naprawdę to już zaczyna się dziać. Coraz więcej z naszego życia oddajemy w ręce maszyn i robotów, które wydają się być lepsze od ludzi i bardziej ekonomiczne. Jednak czy takie pełne zaufanie technologi jest dobre? Według mnie nie… Wystarczy AWARIA i zostajemy z niczym. Tak też dzieje się w świecie wykreowanym przez Pana Tomasza, gdzie sztuczna inteligencja przejmuje władzę nad wszystkim co nas otacza, a dwójka głównych bohaterów musi stawić jej czoła. Swoją drogą kreacja ich postaci bardzo mi się spodobała - skomplikowane charaktery, wysoka inteligencja, spryt, dostosowanie się do nowegoś świata, który nie do końca im się podoba.
Wszystko to sprawia, że autor oddał w nasze ręce świetną i niezwykle fascynująca powieść sensacyjną, która potrafi trzymać w napięciu. Sama traktują ja jako przestrogę i powód do przemyśleń odnośnie swojego życia i świata, który nas otacza. Wam także polecam się nad tym zastanowić i koniecznie sięgnąć po „Ciszę”.