Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce

Nigdy nie zastanawiałam się nad minimalizmem. Słyszałam, wiedziałam co to, ale miałam wewnętrzne przekonanie, że nie dla mnie ta filozofia.

Do przeczytania książki sprowokowała mnie przyjaciółka, gdy wpadłam do niej z niezapowiedzianą wizytą, a tam totalny kipisz. Wybebeszone szafy, puste półki, wypchane wory, kartony, reklamówki pełne nie wiadomo czego. Wyprowadzka? Nie, to efekt przeczytanej książki „Chcieć mniej…”. Porwałam od niej książkę, przeczytałam, przedyskutowałam z domownikami, a po miesiącu u mnie: wybebeszone szafy, puste półki, wypchane wory, kartony. Dojrzewałam powoli, a potem zaczął się proces odgracania życia. Jestem po pierwszym etapie. Jestem z siebie dumna. Mało prawdopodobne, że założyłabym ciuch, którego nie miałam na sobie kilka lat, że zajrzę do książki kupionej w ubiegłym stuleciu, że naprawię i zacznę używać zepsuty, zachomikowany w pawlaczu samowar, czy ulubioną nieczynną lampę i doprawdy nie potrzebuję 8 solniczek. W pokojach jest teraz więcej powietrza, w szafach w końcu luźniej, a na półkach mniej bibelotów do odkurzania. Zminimalizowałam ilość przedmiotów, o które trzeba dbać poświęcając im czas.

„Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce” to książka inspirująca. Nie tylko w sferze porządkowania przestrzeni wokół, ale i odgracania umysłu, potrzeb, ograniczania nieważnych znajomości (to też minimalizm) i o asertywności.

Najpierw autorka pisze o swoich doświadczeniach, potem układa pewne sprawy w głowie, a na zakończenie...

Ogólnie ciekawa i motywująca pozycja, chociaż moim zdaniem trochę "przegadana". Być może to kwestia ułożenia i "wyłuszczenia" nagłówków tekstu, jego najważniejszych treści, które bardziej grupowałyby zagadnienia książki. Ale to taka kosmetyka i nie każdemu musi przeszkadzać w całościowym jej odbiorze.
Ogólnie książka warta przeczytania i godna polecenia;)

Ciekawa pozycja o minimalizmie. Wiele porad, anegdot i wsparcia. Po tej lekturze można poczuć się zmotywowanym do zainicjowania zmian w życiu! :)

Muszę się nauczyć minimalizmu, mam nadzieję, że ta książka mi pomoże 🤔

Określiłabym tę książkę jako pewnego rodzaju zbiór podstawowych kroków, które należy poczynić, aby rozpocząć drogę do minimalizmu.

Autorka używa pojęcia minimalizmu nie tylko w kontekście materialnym, ale również duchowym. Wyraźnie podkreśla związek, jaki możemy zaobserwować pomiędzy stanem uporządkowania przestrzeni wokół nas, a stanem naszego umysłu. Warto zatem pozbyć się nie tylko nadmiaru rzeczy, ale także niepotrzebnych oczekiwań, obciążeń, zamartwiania się. W dzisiejszym świecie, gdzie dostęp do dóbr oraz informacji jest niezwykle łatwy, ciągle poddajemy się natłokowi wiadomości, bez przerwy szukamy czegoś jeszcze i jeszcze lepszego.

A może by się tak zatrzymać, spojrzeć na wszystko, co nas otacza, co przez lata nagromadziliśmy wokół siebie i dać sobie chwilę na zastanowienie. Ile z tych rzeczy rzeczywiście jest mi potrzebnych, z ilu korzystam na co dzień i czerpię radość z ich używania.

"Chcieć mniej" to nie jest książka, którą czyta się "od deski do deski". Na moim nocnym stoliku leżała długi czas, a ja ją sobie podczytywałam. W różnych sytuacjach sięgałam po konkretne rozdziały. Autorka stworzyła bowiem bardzo praktyczny schemat, który uwzględnia poszczególne etapy dążenia do oczyszczania swojej przestrzeni. Począwszy od uświadomienia sobie problemu, wyznaczenia celu, który będzie nam przyświecał, przez omówienie kolejnych wartości, jakie tracimy, żyjąc w nadmiarze, aż po praktyczne wskazówki, jak uporać się z konkretnymi miejscami w ...

Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce. Katarzyna Kędzierska. Książka, którą bardzo chciałam przeczytać. Sądziłam jednak, że będzie chodziło o minimalizm w egzystencji. Mimo wszystko książka bardziej dotyczyła posiadania rzeczy. Dla osób, które mają problem z gromadzeniem rzeczy może być pomocna. Ja utwierdziłam się w przekonaniu, że zbieraczem nie jestem...No... może biurko w pracy wymaga uprzątnięcia 😝. Książka bardzo jednolita przez co czyta się ją bardzo monotonnie od samego początku do końca. A szkoda! Bo potencjał ma dobry. Nie jestem nią zachwycona i nie uważam, żeby wniosła w moje życie powiew świeżości. Niestety... Wiele stwierdzeń i przytoczonych sytuacji „już gdzieś słyszałam”.

Minimalizm to ciekawy temat, od tych kilkunastu lat rozwija się błyskawicznie i trafia do coraz to większej liczby osób, które zaczynają racjonalnie podchodzić do tematu posiadania i własnej przestrzeni. Przeczytałem kilka książek o tej tematyce i sięgnięcie po kolejną "Chcieć mniej" raczej było zbędne. Nie dowiedziałem się praktycznie niczego nowego, czyta się to jak bloga, a te wskazówki, które zostały zgrabnie przedstawione są tak przydatne jak ocena na goodreads 6/10.