Ocena 8 na 10 możliwych
Na
podstawie 21 ocen kanapowiczów
Popraw tę książkę
|
Dodaj inne wydanie
8
/10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na
podstawie 21 ocen kanapowiczów
Opis
Z fotografiami Magdaleny Wdowicz-Wierzbowskiej Ta historia zaczyna się od nietypowego pogrzebu bezimiennego chłopca, pogrzebu, na który przybyły tłumy. Dziś wiemy, że był to Szymon z Będzina, którego śmierć rodzice ukrywali przez dwa lata. Ewa Winnicka, autorka świetnych reporterskich opowieści, rusza tropem tej głośnej sprawy, żeby sprawdzić na miejscu, jak można było tak długo ukrywać śmierć dziecka. Krok po kroku rekonstruuje wydarzenia, które zakończyły się tragedią. I być może nikt by się nie dowiedział, że chłopczyk nie żyje, gdyby nie pewna złośliwa sąsiadka.
Ewa Winnicka
Ewa Winnicka – reporterka, autorka książek Londyńczycy, Angole, Nowy Jork zbuntowany, Milionerka, Był sobie chłopczyk oraz Greenpoint. Współautorka książek Głosy i Władcy strachu (napisanych wspólnie z Dionisiosem Sturisem), a także 1968 (z Cezarym ...
Pozostałe książki:
Wszystkie książki Ewa Winnicka
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Moja Biblioteczka
Już przeczytana? Jak ją oceniasz?
Recenzje
Dobranoc aniołku
WYBÓR REDAKCJI
9.06.2020
Są takie reportaże, które pomimo przeczytania nadal są w naszej głowie. Chociaż sięgniemy po inną książkę, one wciąż buzują w naszym umyśle. Słowa, mimo że są martwe, nie dają o sobie zapomnieć. Takim reportażem jest Był sobie chłopczyk. 19 marca 2010 roku. Tej daty nie zapomną mieszkańcy Cieszyna. Tego dnia dwójka młodych chłopców wybiera się na...
Recenzja książki Był sobie chłopczyk
Niespełna dwa latka - tyle miał Szymek, kiedy w męczarniach umierał przez trzy dni pobity przez rodziców. Nawet po śmierci nie zaznał spokoju, bo aby zatuszować swój czyn mordercy wrzucili go do stawu w Cieszynie, gdzie przez kila dni leżał niezauważony. O tej sprawie mówiła cała Polska: maleńki chłopiec bez imienia, którego podobizna przez wiele ...
Recenzja książki Był sobie chłopczyk
"Niosą kwiaty i znicze, ale przede wszystkim zabawki: misie, zajączki, serduszka, słonie."
24.01.2022
był sobie król, był sobie paź i była też królewna... i był sobie chłopczyk. pamiętam, jak moja mama śpiewała mi kołysankę o królu z cukru, paziu z piernika i księżniczce z marcepanu. i teraz kotłuje mi się w głowie pytanie - czy Szymusiowi ktoś śpiewał tę, czy inną kołysankę? mogłabym wiele napisać, rozpisywać się, zastanawiać nad tą historią, p...
Recenzja książki Był sobie chłopczyk
@lemnisace
Tragedia, która wydarzyła się naprawdę... "Był sobie chłopczyk" Ewy Winnickiej.
5.08.2024
Cześć i czołem! Dziś będzie smutno i tragicznie, bo historia, o której Wam opowiem, wydarzyła się naprawdę. Wszystko zaczyna się od pogrzebu bezimiennego chłopca, którego ciało wyłowiono z jednego z cieszyńskich stawów. Po chłopca nikt się nie zgłasza, pomimo nagłaśniania sprawy we wszystkich ogólnopolskich mediach. Gdzie są jego rodzice? I co ta...
Recenzja książki Był sobie chłopczyk
Sprawę Szymona, chłopca z Cieszyna, poznałam już wcześniej, słuchając podcastu* pani Justyny Mazur-Kudelskiej z serii „Piąte: Nie zabijaj”. Historia rozpoczyna się 19 marca 2010, kiedy w stawie w Cieszynie zostają znalezione zwłoki dziecka. Nikt nie wie kim jest dziecko, żadna rodzina w okolicy nie zgłosiła zaginięcia. Rozpoczynają się żmudne poszukiwania, które z góry są skazane na niepowodzenie. Brak środków, brak uprawnień, brak ludzi, brak czasu. Gdyby nie przypadek, najprawdopodobniej nigdy nie poznalibyśmy prawdy na temat tej tragedii, a prawda ta jest porażająca.
Trudno jest mi w jakikolwiek sposób skomentować tę historię. Takie sytuacje nigdy nie powinny się wydarzyć, a jednak się dzieją. Czy można było zapobiec tej tragedii? Czytając reportaże, w których przewijają się tematy dotyczące dzieci, mam coraz większe przekonanie, że system opieki jest niewydolny i nie ma żadnych szans na wyłapanie takich przypadków. Z drugiej strony zwiększenie uprawnień urzędników, bez ich odpowiedniego podejścia i przygotowania (a chyba wszyscy wiemy, jak są przygotowani i jak wygląda w tym kraju zderzenie z systemem) może dać skutek odwrotny od zamierzonego. Po części również z tego powodu nie zamierzam mieć dzieci – nie widzę realnych szans na rozwiązanie tego typu problemów.
PrzeczytanePrzeczytane w 2018Reportaż, literatura faktu
Reportaż, który nie powinien powstać, bo ta historia nie powinna się wydarzyć. Tragiczna, przerażająca, okrutna – suche fakty, a taki opis mam po jej przeczytaniu. Trudno analizować, czy oceniać. Nie robi tego też autorka, po fakcie łatwo jest być mądrym. Charakter, geny, uwarunkowania społeczne, środowiskowe, materialne czy nawet znieczulica społeczna – każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Niestety cokolwiek byśmy nie zrobili – takie wydarzenia będą się działy. Świat idealny nie istnieje.
Przejmujący reportaż, przy którym ryczałam jak bóbr. Mocny, rozrywający serce, przejmujący do szpiku kości. Nie jestem w stanie pojąć, jak można być taką bezduszną bestią, by skrzywdzić dziecko i zachować przy tym taką obrzydliwą obojętność. Jestem rodzicem i ta opowieść dotyka mnie i boli po stokroć mocniej...
Książka podzielona jest na trzy części. W części pierwszej zatytułowanej "Kryptonim >>Jasiu<<" autorka opisuje zmagania cieszyńskiej policji nad rozwiązaniem sprawy nieznanego chłopczyka, którego zwłoki znaleziono w stawie. Tu oprócz żmudnych policyjnych poszukiwań, mamy też parę fragmentów listów, które napływały do komendy policji w Cieszynie od ludzi, którzy przypuszczają, że wiedzą kim jest odnaleziony chłopiec. W części drugiej "23 miesiące Szymona" poznajemy rodziców chłopca. To najbardziej wstrząsająca część z całej książki, którą czyta się z niedowierzaniem, a w głowie czytelnika jest tylko jedna myśl: "jak tak można?!" Część trzecia "Będzin" to zapis wydarzeń mający miejsce po aresztowaniu rodziców małego Szymona i jednocześnie zwieńczenie całości książki. Jest równie interesująca jak reszta reportażu, z wyjątkiem kilku końcowych podrozdziałów.
Już pierwsza część książki daje czytelnikowi sporo do rozważań i refleksji. Uderza fakt zamordowanego dziecka, porzuconego w stawie jak jakiś śmieć. Czytelnik często zadaje sobie pytanie: jakim wyrodnym rodzicem trzeba być, aby dopuścić się tak bestialskiego czynu? Jak bardzo trzeba nie mieć sumienia, jakichkolwiek uczuć i skrupułów? Druga rzecz, która nasuwa się w miarę lektury pierwszej części tego reportażu to listy, które otrzymuje cieszyńska policja... Oto oczom owej policji - i czytelnika zarazem - ukazuje się ogrom patologii jaka panuje w naszym kraju. Nagle spra...
Ewa Winnicka ,,Był sobie chłopczyk" Książka opisuje prawdziwą historie chłopca odnalezionego w jednym ze śląskich stawów. Książka opisuje, krótkie bo dwuletnie życie, trudne życie chłopca. Wydawać by się mogło, że życie małego dziecka jest zawsze pełne beztroski i zabawy, ale jak pokazuje ta historia nie wszystkie dzieci mają szanse na szczęśliwe życie. Czemu zginęło dziecko i dlaczego dwie mogłoby się wydawać różne sprawy są częściowo połączone na kartkach tej książki? Moim zdaniem jest to książka dla osób o mocnych nerwach!