Pierwszy śmiercionośnie humorystyczny tomik w dorobku autora. Trzeźwo surrealistyczna recenzja świata współczesnego. Kompleksowa diagnoza ludzkich poczynań prowadząca do rozpadu osłonek włókien nerwowych. Opowieść o sercu, którym już wszyscy wytarli sobie pragęby, mordy i wszystkie inne dostępne otwory bezpodstawnie żywego organizmu.
Poezja, jakiej zdecydowanie nie spodziewacie się w naszym klimakterium. Wesoła, niby klaun po tomografii całego ciała dmuchanym bejsbolem. Wyrozumiała, jak psychiatra zostawiający pacjenta na dnie basenu z piłeczkami, aby skruszał. Bezpardonowa, na wzór kwoki wysiadującej jaja Fabergé. Niewiarygodna, niczym wpływ propagandy na miąższość mózgu.
Zalegniecie pokłosiem z rozbawienia, lekko zrozpaczeni odczuwalną autentycznością. Z pozrywanych boków wyjątrzy się czas rzeczywisty,
z dość metalicznym posmakiem od endoskopii uczynionej ironią. Absurd onieśmieli pewność myślenia, porzucając neurony w rześkim obłędzie. Tak pobudzone czynności bioelektryczne nawet zapragną jeszcze więcej.
z dość metalicznym posmakiem od endoskopii uczynionej ironią. Absurd onieśmieli pewność myślenia, porzucając neurony w rześkim obłędzie. Tak pobudzone czynności bioelektryczne nawet zapragną jeszcze więcej.
Twarda, szyta nićmi oprawa o głębi i połysku najlepiej wypolerowanej karoserii. Ciekawa ornamentacja graficzna wzbogacona o tematyczne piktogramy. Ilość stron: 82. W zawartości 59 wierszy, z czego aż 46 nigdy wcześniej niepublikowanych! Fotografie kolorowe w formie albumowej. Tomik dostępny w sprzedaży bardzo detalicznej.