Cytaty z książki "Brzydcy ludzie"

Do książki zostały dodane 22 cytaty przez:

@maciejek7 @maciejek7 (22)
Dodaj nowy cytat
Żwir zgrzytał boleśnie pod naciskiem ciężkiego obuwia. Kamyki pierzchały na boki, szukając ratunku. Uderzały w niski murek, za którym nienachalny podmuch wiatru kołysał krwistymi główkami róż. Drobinki odbiły się i z powrotem wpadły na ścieżkę.
Od trzydziestu lat żył w kłamstwie. Na początku żałoba szczelnie wypełniała każdą komórkę ciała, więc miał wymówkę. Kolejne lata nie przyniosły zmiany.
Zamarła. Nie lubiła, gdy zwracał się do niej pełnym imieniem. W takich chwilach przypominała sobie stanie w kącie za karę i mamę pytającą, czy przemyślała swoje postępowanie.
Dobroczynne działanie nikotyny poszło w diabły. Najchętniej kazałby Sandrze się spakować i wracać do matki, ale wiedział, że nie przyjmie jej z powrotem. Nie chciała córki u siebie, w dodatku z małym bandytą.
On też ich nie chciał.
Zegar wiszący w salonie pamiętał przedwojenne czasy. Kołysał się z lewa na prawo ledwie słyszalną praca wahadła.
Babcia wycierała podłogę dwa razy dziennie. Po przyjściu męża z pola i po wyjściu w pole. Nie miał zwyczaju zdejmowania gumowców. Tupał mocno w sieni, żeby błoto odkleiło się od podeszew, ale i tak wnosił breję.
Dzieci powinno się z kulturą w domu zapoznawać, nie na dodatkowe zajęcia posyłać. Przynajmniej nie pod oknami Henryka.
Gdyby Heniek prowadził autobus, nie wlałby w siebie ani kieliszeczka. Trzeba być odpowiedzialnym! A tramwaj sam się prowadził po szynach, wystarczyło delikatnie zahamować, przystanku nie przejechać i ludzi w środku nie powywracać.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl