Świat wariatów bez klamek w czaszce. Ucieczka przed rzeczywistością, do której boją się przyznać obserwatorzy zdarzeń. ,,Blaszany bębenek'' jest postrzegany przez pryzmat buntu czy sprzeciwu wobec niemieckiej zbrodni w 39', ale nie zauważyłem, by miało to miejsce. To raczej schronienie przed brutalną okupacją, podzielonym Gdańskiem, spięciami między Polakami a Niemcami, roztrząsaniem cudzych motywacji oraz uczynków. A nie biorąc czynnego udziału w życiu - ostatecznie je tracimy. Realizm magiczny z lakierowanymi bębenkami, krzykiem, co tłucze szkło oraz pogoń za dywersantami, którzy po wojnie byli ścigani za to, że trafili na czarną listę. Oskar z powieści nigdy nie dorośnie - nie dlatego, że autor stosuje środki stylistyczne oraz surrealistyczne porównania, lecz dlatego, że nie wziął pod uwagę, iż nie dorósł do problemów dorosłego świata. Skrywa się pod babciną spódnicę. Chcąc zostać dzieckiem, płaci wysoką cenę - na zawsze zostaje uwięziony w dziecięcych zabawach, a to choroba gorsza od wojny. Roztrzaskana psychika - bunt odwrócony, który zamiast ratować jednostkę - pogłębia w szaleństwie minionych zdarzeń.