„Białe noce” autorstwa Mariki Krajniewskiej to propozycja Wydawnictwa Papierowy Motyl, która pod delikatną, niepozorną okładką skrywa wzruszającą polsko-rosyjską opowieść o miłości, cierpieniu i stracie w wymiarze dosłownym i metafizycznym. Zaprasza czytelnika do świata nietypowego trójkąta miłosnego, którego spoiwem staje się dziecko.
👦
W życiu Siergieja pojawia się Ola i nagle czas staje w miejscu. Polka studiująca w Rosji błyskawicznie zdobywa serce Naszego bohatera. Okazuje się jednak, że nie tylko jego dosięgła strzała Amora a miłość zamiast jednoczyć, dzieli mężczyzn połączonych więzami krwi. W tym momencie historia Naszych bohaterów mogłaby zmierzać do (nie)szczęśliwego zakończenia, ale wbrew oczekiwaniom czytelników, dopiero się zaczyna.
👦
Przejmująca opowieść skomponowana z narracji bezpośredniej, a nawet epistolarnej jest wyjątkowo intymna i ma w sobie niebywałą siłę przyciągania. Choć dylematy moralne bohaterów są nie do pozazdroszczenia, to wprost nie mogłam oprzeć się lekturze ich pogmatwanych losów i cały czas trzymałam kciuki za tych troje pogubionych we własnych życiorysach ludzi.
👦
Warto zaznaczyć, że Petersburg przedstawiony na kartach „Białych nocy” to nie tylko wyjątkowe tło, ale również niemy bohater opisywanych wydarzeń, który przywodzi na myśl obrazy rodem z prozy Dostojewskiego. To w mieście nad Newą bohaterowie powieści przeżywają tytułowe białe noce, tam zakochują się i cierpią. Mimo tej huśtawki emocji, Petersburg z proz...