Na wstępie chciałabym pięknie podziękować
@marika_krajniewska oraz wydawnictwu za egzemplarz recenzencki.
Siostry Eseje niepozorna nazwa, niepozorna wielkość, a jednak tak wiele skrywa.
Książka opowiada o życiu i na tym mogłabym zakończyć te recenzje, ale interpretacja tego słowa dla każdego byłaby inna.
Pozytywiści odebrali to jako przyjemną opowiastkę dającą nadzieję na lepsze jutro, a negatywiści natomiast jako pełną smutku i rozpaczy historię.
Obie strony miałyby racje, ale tylko w połączeniu swych przypuszczeń.
Trzy różne kobiety opowiadają o swoich różnych przeżyciach raz lepszych, a raz gorszych.
Gama uczuć umieszczonych w tej książce jest przeogromna.
Pojawiają się również chwile na refleksje nad własnym życiem i postępowaniem.
Szczerość autorek jest wręcz niemożliwa i piękna w tym samym czasie.
Zapraszają nas do siebie, ukazując swoje dusze, leki oraz pragnienia jak na złotej tacy.
Czy wejdziesz i zapoznasz się z nimi?
Nie ukrywam, że zaczynając tę współpracę, nie wiedziałam do końca, o czym będzie ta książka.
Sam tytuł niewiele mi mówił.
Początkowo książka do mnie nie przemówiła, wiec odłożyłam ją na bok i poczekałam na właściwy moment.
Moment, w którym miałam możliwość wczuć się w nią, wczuć się w historie mi opowiadane.
Autorki nie owijają w bawełnę, a nazywają rzeczy po imieniu, co czasami może zszokować.
T...