Berserk: Spowiednik

Kolejny Berserk, jest dla mnie niekwestionowaną niespodzianką tego roku. Co prawda, minęły już dwa lata od pojawiania się poprzedniej części, więc byłoby już można węszyć w powietrzu jakiś pomysł na kontynuację, jednak nie czułem w tamtym czasie, by temat ten wymagał takiego kroku. Mimo to, jest - "Berserk. Spowiednik" od Pawła Majki i Wydawnictwa Filia z kolejną maską przeciwgazową na okładce. Cieszę się, gdyż poprzednia część chwyciła i nadal oceniam ją dość wysoko.

Czytając opis, znajdujący się na odwrocie książki, nie wiele można doszukać się powiązań względem poprzedniej części, zatem i ja postaram się nie wybiegać przed szereg. Był Kraków, jest Częstochowa. Był Rafał, teraz jest Marek. Tylko jedno pozostało takie samo. Błysk, potem niepamięć, a po wszystkim, otaczający świat zmienił się w rzeźnię. Świat, w którym ludzkie truchła ozdobiły jego krajobraz. Śmierć i zniszczenie, a ci, którym udało się ocknąć, stali w osłupieniu ubabrani krwią, czując jej metaliczny posmak na swoich ustach. Nastał nowy czas, nowy porządek. Dokonało się.

Jak doskonale czuć, "Spowiednik" nie jest kontynuacją, a historią równolegle rozgrywającą się względem poprzedniej. Zmieniła się jednak forma z jaką autor przedstawia tę opowieść. Porównując do poprzedniej części, gdzie fabuła płynnie przeskakiwała pomiędzy bohaterami i dawała mi większe pole widzenia ogólnej sytuacji, tutaj biegła jednotorowo z drobniutkimi, prawie nie zauważalnymi wyjątkami. W rezultacie, każdy kolejny r...